Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Romowie wcale nie są biedni. Umieją udawać i kraść" (LIST)

RED
fot. Przemysław Wronecki
- Widzę jak Romowie codziennie wracają z miasta z ogromnymi siatkami zdobycznych rzeczy, które dostali za darmo od nas - mieszkańców. Dostają też od nas pieniądze, bo żebrzą. Oni wcale nie są biedni. Potrafią świetnie grać i udawać biedę - pisze nam w liście mieszkanka ul. Kamieńskiego, pani Basia.

"Jestem mieszkanką ul. Kamieńskiego. Codziennie od 3 lat obserwuję mieszkających tu Romów. Mam pytanie, co zdziałały organizacje typu Nomada i inne powołane w celu obrony mniejszości narodowych? Romowie we Wrocławiu są od 15 lat. Ich koczowisko było pozbawione wody, sanitariów, składowiska śmieci itp. Dopiero od kilku miesięcy dostarczana jest im woda, wywożone śmieci. Dopiero teraz mają przenośną toaletę. Wszystko to stało się dzięki monitom okolicznych mieszkańców.
Widzę jak Romowie codziennie wracają z miasta z ogromnymi siatkami zdobycznych rzeczy, które dostali za darmo od nas - mieszkańców. Dostają też od nas pieniądze, bo żebrzą. Sami Romowie mówią, że ludzie są tu dobrzy. Obserwuję też inne zjawiska. Romki wyciągnęły mi z torebki portfel, w którym było 3000 zł. Tego typu przykładów mogę podać dużo. Parę
takich akcji dziennie, dokonanych przez tylko kilku Romów i mamy zarobek dzienny rzędu minimum kilkunastu tysięcy.
Widzę jak Romowie często wymieniają pieniądze na obcą walutę. Oni wcale nie są biedni. Potrafią świetnie grać i udawać biedę.
Mieszkają u nas - dlaczego nie pracują, choćby na początek społecznie? Byłoby to odpracowanie darmowej wody, wywozu śmieci, darmowej komunikacji miejskiej i leczenia. Wszystko to opłacamy my, wrocławianie.
Praca jest sensem naszego życia. Proszę zobaczyć na innych. Na przykład Ukrainki ciężko u nas pracują, Polacy też wyjeżdżają za granicę do niekiedy ciężkiej pracy. Bezdomni w Polsce zbierają po śmietnikach surowce wtórne, makulaturę i to sprzedają. A Romowie co?
Przepraszam za wyrażenie - hodujemy pasożytów! Jako mieszkanka ul. Kamieńskiego chcę podkreślić, że Romowie są dla nas bardzo uciążliwi. Palą bez przerwy (zima, lato - ogniska mają w genach) w swoich metalowych piecykach, czym popadnie. Nad koczowiskiem unoszą się non stop dymy toksyczne i rakotwórcze. Romowie nie mają żadnej świadomości ekologicznej - trują też i siebie. Za ich leczenie płacą wrocławianie.
Wszystkie te wyziewy, z takiej spalarni, trafiają do mojego mieszkania. Przyznam, że już tego nie wytrzymuję. I dlatego proszę o
eksmisję spod moich okien.
Z poważaniem mieszkanka ul. Kamieńskiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska