Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Nowy rektor Politechniki nie ufa poprzednikowi

Jerzy Wójcik
Były rektor Politechniki, Tadeusz Luty (w pierwszym rzędzie po lewej) oraz obecny, Tadeusz Więckowski
Były rektor Politechniki, Tadeusz Luty (w pierwszym rzędzie po lewej) oraz obecny, Tadeusz Więckowski
Ostry konflikt między uczelniami we Wrocławiu. Hańba! - mówią uczeni, dziwi się Unia Europejska.

Wrocławskie środowisko naukowe ma wysoką gorączkę - diagnozuje prof. Jerzy Langer, doradca prezydenta Rafała Dutkiewicza ds. nauki. Profesor wierzy, że wkrótce sytuacja się poprawi. Ale trudno się oprzeć wrażeniu, że stan jest bardzo poważny.

Politechnika Wrocławska w oficjalnym piśmie domaga się usunięcia swoich dwóch wybitnych naukowców ze spółki Wrocławskie Centrum Badań EIT+. Jeszcze do niedawna spółka była wizytówką miasta dla zagranicznych naukowców. Utworzona przez wrocławskie uczelnie, magistrat i zarząd województwa miała prowadzić przełomowe badania, których wyniki wykorzystywałby przemysł i biznes. Mózgami całego przedsięwzięcia byli prof. Tadeusz Luty, były rektor Politechniki Wrocławskiej, i prof. Mirosław Miller, chemik, także z Politechniki. To właśnie oni nie podobają się teraz swojej macierzystej uczelni i jej rektorowi prof. Tadeuszowi Więckowskiemu. W oficjalnym piśmie Politechnika tłumaczy, że prof. Tadeusz Luty przestał reprezentować interesy wrocławskich uczelni w radzie nadzorczej spółki i nie ma sensu dłużej poddawać próbie zaufanie naukowców do jego osoby.

- Jestem kompletnie zdegustowany i nie zgadzam się z takim stanowiskiem - twierdzi prof. Marek Bojarski, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego. - Wydaje się, że w grę wchodzi tu konflikt personalny, a cierpią na tym interesy uczelni - ubolewa. I zapowiada, że na początku przyszłego tygodnia spotka się z rektorem Uniwersytetu Ekonomicznego i Przyrodniczego, by spróbować zebrać myśli i wypracować wspólne stanowisko. Zdegustowania nie ukrywa też rektor Uniwersytetu Przyrodniczego. - Profesor Luty to wybitny naukowiec, co podkreśliliśmy, przyznając mu doktorat honorowy naszej uczelni - wyjaśnia prof. Kołacz. I dodaje, że Uniwersytet Przyrodniczy na pewno opowie się za byłym rektorem Politechniki.

Sytuacja jest napięta, każdy waży słowa, wierząc, że uda się uniknąć otwartego konfliktu.

Sytuacja jest napięta, każdy waży słowa, wierząc, że uda się uniknąć otwartego konfliktu.
- Środowisko wrocławskie realizuje wielki projekt za pieniądze Unii Europejskiej - wyjaśnia prof. Jerzy Langer. - Zyskaliśmy wielkie zaufanie Europy, teraz zachodni badacze pytają mnie, co się stało. Zaważył spór personalny. To hańba dla wrocławskiego środowiska naukowego.

Prof. Luty miał we wtorek wyłączony telefon. Rzeczniczka Politechniki Ewa Mroczek potwierdziła, że uczelnia nie wycofuje się z wniosku o odwołanie swoich naukowców ze stanowisk i zrobi wszystko, by do takiej zmiany doszło. Dodała, że jeżeli nie uda się tego osiągnąć, Politechnika, jako największy udziałowiec, będzie zmuszona zrezygnować z udziału w wielkim europejskim projekcie wspieranym przez ministerstwo nauki i zagranicznych badaczy.

Kolejna kłótnia

To nie pierwsza poważna kłótnia, która wstrząsa wrocławskim środowiskiem naukowym.
Na początku tego roku części udziałowców spółki zajmującej się badaniami nie spodobał się podział głosów w EIT+. Po burzliwych negocjacjach z udziałem wojewody dolnośląskiego i ministra nauki udało się osiągnąć kompromis. Ale pożar ugaszono na chwilę. Wszystko wskazuje na to, że wrocławskich badaczy czeka kolejny kryzys, bo wniosek o odwołanie prof. Lutego trafił do ministerstwa nauki. Już podczas poprzednich problemów los wielkich badań naukowych we Wrocławiu zawisł na włosku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska