Wrocław: Nowe Żerniki już za kilka tygodni z pierwszymi mieszkańcami. Tak rośnie WuWA 2 [ZDJĘCIA]

WuWA 2 to osiedle, które ma odpowiadać dzisiejszemu podstawowemu problemowi przy zakupie mieszkań deweloperskich: - Obecnie budujemy najczęściej „niby osiedla”, które nie działają i nie tworzą niczego poza miejscami do spania – komentuje Zbigniew Maćków, znany wrocławski architekt i jeden z inicjatorów powstania WuWY 2. – Na tego typu osiedlach mieszkańcy wszędzie mają daleko, najczęściej nawet po zakupy muszą wsiadać w samochód i dojeżdżać, nie wspominając o żłobkach, przedszkolach, szkołach, kościołach czy placówkach medycznych – dodaje Maćków.

Dlatego Nowe Żerniki to projekt wyjątkowy – w ramach jednego osiedla swoje budynki stawia tutaj kilku deweloperów. Mieszkańcy mają mieć do dyspozycji nie tylko sklepy i podstawowe usługi, ale również żłobek, przedszkole i szkołę, dom kultury, kościół czy lokalne targowisko. – Założenie jest takie, żeby swoje życie toczyć tu na miejscu, a samochód używać tylko, kiedy naprawdę jest to konieczne – tłumaczą inicjatorzy osiedla. Na początku mieszkańcy będą pewnie musieli dojeżdżać do pracy, ale i to może się zmienić, jeżeli w przyszłości w bezpośrednim sąsiedztwie osiedla staną zapowiadane nowoczesne biurowce.

WuWA 2 ma również przygotowaną rezerwę pod tramwaj, chociaż póki co ten środek transportu na samym osiedlu nie będzie podstawową potrzebą: - Do przystanku na ulicy Kosmonautów mieszkańcy mają zaledwie ok. 500 m. Dodatkowo gdy osiedle się rozwinie zacznie po nim kursować specjalny elektryczny bus, który będzie dowoził ludzi do przystanku tramwajowego – wyjaśnia Maćków.

Osiedle zostanie oparte o priorytet ruchu pieszego, z dużą ilością zieleni i ścieżek dla pieszych oraz placów zabaw dla dzieci. Również infrastruktura techniczna, na którą składają się m.in. chodniki, drogi czy rury idące pod nimi, ma być zrównoważona i ekologiczna, wykorzystująca nienajdroższe materiały budowlane.

PIERWSI MIESZKAŃCY JUŻ ZA KILKA TYGODNI - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Inicjatorzy osiedla swój pomysł oparli na koncepcji wystawy WuWa, która powstała w 1929 r. w okolicach Hali Stulecia, na wrocławskim Dąbiu: - Najpierw stworzono wystawę, a następnie osiedle, które też było przełomowe, bo odpowiadało na przeludnienie Wrocławia z lat 20-tych. Wówczas nastąpił 5-ciokrotny wzrost liczby mieszkańców, w związku z czym brakowało mieszkań o odpowiednim standardzie. Osiedle WuWA na te problemy odpowiadało i też zainicjowało pewne trendy – mówi Zbigniew Maćków i dodaje: Wraz z grupą ponad 40 wrocławskich architektów oraz z władzami miasta 5 lat temu zainicjowaliśmy projekt nawiązujący do tamtych tradycji poszukiwania nowych rozwiązań, chcąc pokazać, że w dzisiejszych czasach można mieszkać lepiej, inaczej niż proponują nam deweloperzy na swoich flagowych osiedlach.

Warto również wspomnieć, że - zdaniem inicjatorów - Nowe Żerniki nigdy nie miały powstać do końca 2016 r.: - Osiedle to żywy organizm, który ciągle się rozwija. Dodatkowo jesteśmy uzależnieni od deweloperów prywatnych, z których każdy może budować w swoim tempie i według własnych harmonogramów. Nieporozumienie z datą wyniknęło z tego, że gdy Wrocław otrzymał tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016, architektura stała się jednym z filarów planowanych obchodów ESK, więc naturalnie osiedle zostało włączone w ten projekt. Nigdy jednak nie oznaczało to, że w 2016 r. osiedle będzie już ukończone, choć taka wizja została rozpowszechniona – tłumaczy właściciel pracowni projektowej Maćków.

Mimo to 2016 r. będzie jednak przełomowy, bo w najbliższych tygodniach na osiedlu mogą pojawić się pierwsi mieszkańcy. Deweloper Osiedla Rodzinne zaraz rozpocznie odbiory swojego gotowego już budynku, a blisko końca prac są również inwestycje Archicomu oraz Atalu: - Wiadomo, że po odbiorze kluczy mieszkanie deweloperskie trzeba jeszcze wykończyć, a to trwa co najmniej kilka tygodni. Nie zmienia to faktu, że jeszcze w tym roku na osiedlu powinny zamieszkać pierwsze osoby, bo podstawową infrastrukturę też mamy już niemal gotową – kończy Maćków.