- Od wczoraj nie miałam w ogóle sygnału, mimo, że mam nowy telewizor. Próbowałam się podpiąć pod antenę zbiorczą, ale to nic nie dało. W spółdzielni tłumaczyli mi, że zbiorcza antena nie będzie dobrze odbierać i żebym poszła do kablówki. Okazało się, że po prostu nie przestroiłam telewizora. Zrobił to bratanek mojego męża i wszystko działało na zbiorczej. Uważam, że w spółdzielni celowo wprowadzali mnie w błąd - mówi Lubomira Cichońska mieszkanka ulicy Zachodniej.
CZYTAJ TEŻ: Telewizja cyfrowa we Wrocławiu. Minister Boni wyłączył sygnał analogowy
Co na to mają do powiedzenia w spółdzielni "Cichy Kącik"? Prezes spółdzielni, Ryszard Dymara odpiera zarzuty mieszkanki - Nie promujemy żadnej telewizji kablowej. Mamy anteny zbiorcze, które działają sprawnie. Nie trafiły do nas żadne skargi mieszkańców - tłumaczy.
Niezadowolonych jest jednak więcej. Problem bowiem polega na tym, że w niektórych miejscach odbiór telewizji poprzez kablówkę to jedyna możliwość, bowiem anten zbiorczych już dawno nie ma, a spółdzielnie nie zgadzają się na montaż swoich anten na dachach, czy elewacji budynku. To z kolei oznacza, że za dobry odbiór darmowej telewizji cyfrowej, kablówkom trzeba płacić. Jedna z czytelniczek napisała do nas list w tej sprawie:
_Wygląda na to, że włączenie naziemnej telewizji cyfrowej, to wielki szum z brakami w tle. Mieszkańcy tzw. blokowisk czyli dużych osiedli wrocławskich, którzy do tej pory nie korzystali z usług telewizji kablowych, po przejściu na sygnał cyfrowy zostali na lodzie. Niektóre spółdzielnie dawno już odcięły anteny zbiorcze dając w zamian nam mieszkańcom darmowe pakiety kablówek. Obecnie taki sygnał telewizji analogowej nadal jest podawany, ale dostępu do cyfrowego nie ma, pomimo prób podłączenia dekodera, czy posiadania telewizora z właściwymi funkcjami. Tego typu sytuacje (jak ustaliłam) nie są w żaden sposób uregulowane, więc pozostaje nam "niekablówkowym" mieszkańcom dogadać się ze spółdzielniami aby przywróciły do życia anteny zbiorcze (...), albo podpisać umowę z osiedlową telewizją kablową, ponosząc comiesięczne koszty darmowej przecież cyfryzacj_i - pisze Czytelniczka.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Telewizja TeDe zniknęła z ekranów
Rzeczywiście - anten zbiorczych nie ma już choćby w takich spółdzielniach jak Gądów czy Metalowiec. Te tłumaczą, że zdemontowały je dawno temu, bo były w fatalnym stanie technicznym, a poza tym większość ludzi przeszła na kablówkę, bądź telewizję satelitarną.
Jarosław Perduta, pełnomocnik Wojewody Dolnośląskiego ds. Cyfryzacji Telewizji przypomina, że zgodnie z przepisami spółdzielnie mają obowiązek zapewnić mieszkańcom anteny zbiorcze w budynkach, oraz nie mogą blokować instalacji własnej anteny. Zapowiada, że będzie interweniował u spółdzielców w tej sprawie.
Dariusz Podroużek, dyrektor spółdzielni Metalowiec, twierdzi jednak, że oferta kablówek wcale nie jest zła. Zwłaszcza dla osób starszych
Cyfrowa rewolucja na Dolnym Śląsku
- U nas Vectra dostarcza nadal sygnał analogowy w pakiecie podstawowym 5 programów za 3 zł miesięcznie. Nie trzeba mieć ani dekodera, ani nowego telewizora. Jeśli ktoś chce więcej programów i sygnał cyfrowy, płaci więcej, ale wtedy też nie kupuje dekodera - tłumaczy i dodaje jednocześnie, że powtórne montowanie anten zbiorczych wiązałoby się z ogromnymi kosztami.
Co zrobić, jeśli nie chcemy dać zarobić kablówce, zależy nam na odbiorze cyfrowym, a anten zbiorczych nie ma? Okazuje się, że nie jest to takie proste. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zamontowanie własnej anteny na dachu budynku, ale na to spółdzielnie się nie zgadzają
- Dachy były remontowane. Montaż tam anten wiąże się z ich niszczeniem, poza tym nie ma zgody, by kable zwisały po elewacji - mówi Dariusz Podroużek.
Spółdzielnie nie zawsze też zgadzają się na montaż anteny na elewacji budynku, obok okna. - Na budynkach spółdzielni nie można montować anten - zarówno na elewacji, jak i na dachach. Uszkadzają one ocieplenie budynku (styropian) - potwierdza Ryszard Dymara za spółdzielni Cichy Kącik. Dodaje, że jest zgoda na montaż anten na barierkach balkonowych. Co jednak w sytuacji, gdy balkonów nie ma? Spółdzielcy nie umieją odpowiedzieć na to pytanie i po cichu przyznają, że jedynym rozwiązaniem jest w takiej sytuacji dogadać się z kablówką.
- No cóż, nie każdy może iść z duchem czasu. Najważniejsze, że odtrąbiliśmy kolejny sukces, a cyfryzacja kraju postępuje planowo - pisze do nas sfrustrowana Czytelniczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?