- Już w czerwcu zeszłego roku zgłaszaliśmy swoje zastrzeżenia, co do jakości wykonania ścieżki rowerowej. Wzdłuż przystanku tramwajowego Kolista po opadach robiły się kałuże, część wody nie spływała do pobliskich studzienek. A już w lutym tego roku na nawierzchni pojawiły się pierwsze rysy - opowiada Radek Lesisz z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej. Jego zdaniem to efekt tego, że jeszcze w trakcie przebudowy zaraz po ułożeniu asfaltu jeździł tam ciężki sprzęt.
Urzędnicy potwierdzają, że pęknięcia powstały na skutek tego, że jeździły po nich auta. Jednak nie było to jeszcze w trakcie remontu.
- Razem z wykonawcą prac sprawdziliśmy okazało się, że ścieżką rowerową skracają sobie drogę mieszkańcy. Nadmierne obciążenie jej przejazdami auta spowodowało taki efekt - przekonuje Marek Szempliński z Wrocławskich Inwestycji, które nadzorowały remont.
Dodaje, że w tej sytuacji ciężko o naprawę gwarancyjną, bo droga została zniszczona. WI razem z Zarządem Dróg i Utrzymania szukają teraz rozwiązania jak naprawić nawierzchnię. Pewne jest, że pojawią się tam również zapory, które uniemożliwią wjazd samochodem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?