Wrocław: Nocne autobusy mogą się teraz nie zatrzymać

Zatrzymanie autobusu będzie możliwe tylko wtedy, gdy wcześniej damy znać kierowcy (wewnątrz naciskając guzik, a na zewnątrz machając ręką). Skąd taki pomysł?

- Z naszych analiz wynikało, że nawet na 70-80 procentach przystanków w nocy zatrzymujemy się tylko po to, żeby otworzyć drzwi. Nikt nie wsiada, nikt nie wysiada - mówi Patryk Wild, wiceprezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. - Dzięki temu uda się obniżyć koszty eksploatacyjne, a także docelowo przyspieszyć komunikację nocną - dodaje Wild. Po miesiącu, gdy system się przyjmie, zmienią się też rozkłady nocnych linii.

Autobusy zatrzymają się teraz zawsze tylko na dużych przystankach, takich jak rondo Reagana, pl. Dominikański, pl. Jana Pawła II, oraz na tzw. przystankach przesiadkowych: czyli na dworcu PKS.
We wrocławskim MPK jako przykład podają Warszawę, gdzie - zdaniem urzędników - autobusy nocne na żądanie od kilku lat sprawdzają się doskonale.

Zmiana zasad podróży to dopiero początek zmian w komunikacji nocnej. W przyszłym roku MPK chce zrezygnować z głównego przystanku na dworcu PKS, bo znajduje się on za daleko od centrum miasta i starówki, a to właśnie tam bawią się nocami młodzi ludzie, którzy najczęściej korzystają w MPK w nocy. - Najprawdopodobniej z myślą o pętli zagospodarujemy teren między Galerią Dominikańską a kościołem dominikanów - mówi Patryk Wild. Teraz pętle mają tam dzienne linie 114 i 120, a także autobusy podmiejskie.

Wcześniej była mowa o utworzeniu nocnej pętli na ul. Kazimierza Wielkiego. Te plany trzeba jednak odłożyć na później, bo dopiero za kilka lat wyjaśni się przyszłość ulicy. Miasto chce zmniejszyć na niej ruch, budując tzw. śródmiejską trasę południową, z ul. Legnickiej przez Powstańców Śl. do pl. Społecznego.