Stanie się tak, jeżeli pracownicy niepełnosprawni będą stanowić mniej niż 6 proc. ogólnej liczby zatrudnionych w urzędzie, a niepełnosprawny znajdzie się w pierwszej piątce kandydatów na dane stanowisko.
- Te przepisy pomogą niepełnosprawnym, którzy potrzebują wsparcia - mówi Bartłomiej Skrzyński, miejski rzecznik ds. niepełnosprawnych, od 18 lat na wózku. Przyznaje, że w magistracie na 2 tys. osób jest zaledwie 30 niepełnosprawnych.
W urzędzie marszałkowskim na tysiąc zatrudnionych jest ich 15, zaś 27 na 767 - u wojewody.
Problem jednak w tym, że wielu niepełnosprawnych pracy za biurkiem tam nie szuka, bojąc się porażki.
W urzędzie miasta pracuje tylko 30 niepełnosprawnych, 15 w marszałkowskim, zaś 27 u wojewody
- Odsetek osób z wyższym wykształceniem mamy niewielki, a teraz to konieczne przy zatrudnieniu - przyznaje Bogumił Maszewski, prezes Wrocławskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych.
Okazuje się, że nawet ci po studiach wyższych żadnych gwarancji pracy nie mają. Ustawa, którą teraz zajmie się Senat, już wywołuje pytania o... faworyzowanie niepełnosprawnych i dyskryminowanie pozostałych kandydatów w urzędniczych konkursach.
Dr Maciej Lis, pełnomocnik Rzecznika Praw Obywatelskich we Wrocławiu, nie chciał tych przepisów komentować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
