- W sierpniu byłem na tej wieży. Gdy schodziłem, minąłem się na schodach z grupą podchmielonych chłopaków - opowiada. Pod kościołem stali ludzie, którzy wybierali się na ślub. - Zobaczyłem, że oni wychodzą za barierkę na wieży i zaglądają, jak wygląda panna młoda - opowiada pan Piotr. Jego zdaniem, wieża nie do końca jest bezpieczna. Górą nie da się wyskoczyć, bo jest żelazne ogrodzenie, ale nie wszystkie otwory poniżej są zabezpieczone. - Przez co najmniej dwa można się przecisnąć. I ci chłopcy to zrobili - twierdzi Czytelnik.
Nowy proboszcz kościoła, ks. płk Janusz Radzik jest zdania, że wieża jest zabezpieczona. - Nie miałem pojęcia, że ktoś może prowadzić tam takie zabawy - denerwuje się proboszcz. - Nie ma na to naszej zgody, to karygodne - oburza się. Zapowiada, że sprawdzi zabezpieczenia. - Nie da się jednak tam cały czas stać i zwracać każdemu uwagi - mówi.
Dwa lata temu z wieży św. Elżbiety wyskoczył samobójca. Po tym wypadku zostało założona żelazna barierka. - Na taką siatkę, jak na wieży katedry na Ostrowie Tumskim nie zgodził się konserwator zabytków - tłumaczy ks. Radzik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?