Do sekcji wrocławskiego klubu tenisa sportowego „Burza” trafiłem w 1980 roku, trochę z przypadku. Od najmłodszych lat kochałem raczej „kopanie w nogę” z kolegami, pływałem i jeździłem na rowerze, byłem raczej aktywny fizycznie. A do ping-ponga namówił mnie Zbyszek Duszak, mój starszy przyjaciel, poprzez którego zresztą zakochałem się w lidze angielskiej (on był fanem West Ham United), ale to już na inną historię.
Przełom lat 70. i 80. był okresem, kiedy mnóstwo młodych ludzi garnęło się do Burzy Wrocław i w dużej mierze była to zasługa prezesa Zygmunta Sutkowskiego. Razem z moim wspaniałym trenerem Zdzisławem Tolksdorfem, zwracali uwagę na trenowanie dzieci i młodych ludzi, którzy jako starsi zawodnicy odnosili sukcesy. Stawiali przed nami wysokie wymagania. Uczyli młodych sportowców koncentracji, systematyczności i ciężkiej pracy. Pan Zygmunt obserwował, zachęcał, mobilizował. Każdemu dawał szanse. Było nas kilku bliskich kolegów: Darek, Wojtek, Andrzej z bratem, Pawłem i ja. To była wielka frajda, trzymaliśmy się razem. Chłopaki byli coraz lepsi, Paweł i Andrzej na pewno lepsi ode mnie, a Andrzej Furman to wielki talent, nasz „Mały” - trafił później do kadry narodowej.
Pan Zygmunt Sutkowski wiedział, że mój śp. Ojciec ukrywał się i widział jak od czasu do czasu obrywałem na demonstracjach od zomowców. Kiedyś powiedział mi, że jakby trzeba było, to mogę spać u niego w domu. To był odruch prawdziwego mentora, którego autorytet wykraczał poza sport. Upór, z jakim podchodziłem do treningów, zaowocował pewnymi sukcesami sportowymi. Być może osiągnąłbym więcej, gdyby nie przegrana z przeciwnikiem, którego zlekceważyłem. To była dla mnie sroga nauczka na przyszłość, by nikogo i nigdy w żadnej sytuacji nie lekceważyć. Zakończenie tej mojej przygody to przełom 1983 i 84 r. Moja droga sportowa urwała się przed dekadami, a jednak pan Zygmunt Sutkowski pozostaje żywy w mojej pamięci. Zapamiętam go jako człowieka z pasją, pełnego serca do sportu i ludzi. Zostawił wielu uczniów. Dziękujemy.
Mateusz Morawiecki
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?