Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Najsmaczniej w szpitalu wojskowym i akademickim

Marta Gołębiowska
Tak wyglądało karmienie pacjentów w dolnośląskich szpitalach 30 lat temu
Tak wyglądało karmienie pacjentów w dolnośląskich szpitalach 30 lat temu fot. Krzysztof Raczkowiak
Sprawdziliśmy, co we Wrocławiu jedzą pacjenci

Nową kuchnię za 5 mln zł otrzyma Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego przy ul. Koszarowej. Modernizacja ruszyła 1 lipca, a w styczniu chorzy dostaną stamtąd posiłki. Do tego czasu posiłki ma dostarczać firma Impel. Menu się nie zmieni.

Rafał Bernasiński, specjalista ds. PR szpitala, tłumaczy, że dotychczasowa kuchnia działała 13 lat i urządzenia się zużyły. - Zmieniły się też standardy żywienia zbiorowego i przepisy unijne - dodaje Bernasiński.

W kuchni ma pracować 25 osób. Będą dwie linie do nakładania żywności, kotły gazo-wo-elektryczne o pojemności ok. 1200 litrów oraz ultranowoczesny stalowy sufit z drobnymi otworami wentylacyjnymi. - Sufity laminarne są stosowane w laboratoriach naukowych - dodaje Bernasiński.

Szpital przy ul. Koszarowej ma 350 łóżek, a na żywienie pacjentów wydaje ok. 1,4 mln zł rocznie. Dzięki rozbudowie kuchni będzie mógł nakarmić jednorazowo nawet 600 osób.

Swoje kuchnie (główną i 10 oddziałowych) ma także IV Wojskowy Szpital Kliniczny przy ul. Weigla. Dziennie wydaje 400-500 posiłków, nawet na oddział ratowniczy, gdzie nie ma takiego obowiązku. - Jeżeli ktoś pozostaje na obserwacji, staramy się, by nie czekał głodny - mówi Marzena Kasperska, rzecznik szpitala. Na produkty spożywcze szpital wydał w ubiegłym roku 800 tys. zł.

Wiele szpitali zrezygnowało z własnych kucharzy. Tak jest w Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym im. T. Marciniaka. Maciej Ziębka, dyrektor ds. medycznych, wyjaśnia, że placówka korzysta z usług firmy, która gotuje w szpitalnej kuchni. Od pięciu lat wygrywa ona w przetargach. - Wyniki ankiet pokazują, że nasze posiłki smakują pacjentom - mówi Ziębka. Rocznie na wyżywienie szpital wydaje ok. 2,5 mln zł.

Do szpitala przy ul. Kamieńskiego posiłki dostarcza firma Niro. Akademicki Szpital Kliniczny przy ul. Borowskiej ma własną kuchnię, ale znajduje się ona poza budynkiem szpitala - przy ul. Traugutta.
A co o karmieniu w szpitalach sądzą pacjenci? Zenon Zachalski, emeryt i były wojskowy, twierdzi, że najgorzej jadł w byłym szpitalu kolejowym.

- Chyba przywozili jedzenie w nieszczelnych pojemnikach, bo było zimne - mówi pan Zenon. Chwali natomiast posiłki w szpitalu wojskowym. Zgadzają się z nim Leszek Siewiera i Danuta Warchalewska. - Jestem cukrzykiem, ale nie mogę narzekać na jedzenie. Jest zróżnicowane i dobre. Podobnie jak w szpitalu przy ul. Borowskiej - mówi pani Danuta.

Pan Tadeusz, emeryt z Wrocławia, mówił z uznaniem o jedzeniu przy ul. Traugutta. Z kolei Wanda Bielawa i Ewa Kopa chwalą szpital kliniczny przy Curie-Skłodowskiej. - Zaskakująco smaczne. Czuć, że kucharka ma rękę do gotowania - mówi pani Ewa.

Współpraca: JPR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska