Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Na Sępolnie wiaty wciąż straszą, a urzędnicy nic nie robią (FOTO)

Marcin Torz
W grudniu miną dwa lata, odkąd wrocławscy urzędnicy zapowiedzieli na naszych łamach walkę z nielegalnie postawionymi budami i wiatami, które szpecą zabytkowe Sępolno. Od tego czasu urzędnicy z Wrocławskich Mieszkań nie zrobili w zasadzie nic, aby tę walkę przynajmniej rozpocząć.

Budy i wiaty, jak stały, tak stoją. Przypomnijmy, że ludzie wykorzystują je jako garaże. To rozwiązuje - w ich mniemaniu - problem parkowania na Sępolnie, bo niestety nie ma tam miejsca dla wszystkich pojazdów. Część mieszkańców nie stawia jednak szpetnych wiat, a po prostu utwardza część ogródków. Takie działanie również nie jest zgodne z prawem, ale przynajmniej nie psuje krajobrazu osiedla.

Działki, na których stoją budy, należą do Wrocławskich Mieszkań. To miejska spółka, która - przynajmniej w teorii - ma dbać o ogródki. Przepisy jasną mówią, że wiat na nich stawiać nie wolno, a jedynie uprawiać owoce i warzywa.

Dwa lata temu zapowiadano, że w 2013 roku miały rozpocząć się kontrole. Po nich mieszkańcy mieli stanąć przed wyborem: albo sami likwidują wiaty, albo zrobią to za nich urzędnicy. Ale wtedy też lokatorzy straciliby ogródki. Dlaczego, skoro zaraz miną dwa lata od tej deklaracji budy wciąż stoją? - Bo trwa inwentaryzacja - mówi Rafał Bernasiński, rzecznik prasowy Wrocławskich Mieszkań i przyznaje, że wciąż nie wiadomo nawet tego, ile jest takich wiat na osiedlu.

Jakim cudem urzędnicy przez blisko dwa lata nie byli w stanie policzyć samowoli budowlanych? Nam trzy godziny zajęło, aby ustalić, że:

  • przy ulicy Nulla stoi 9 bud
  • przy ulicy Okrzei stoi 15 bud
  • przy ul. Belwederczyków są 3 budy
  • przy ul. Potebni stoi 18 bud
  • przy ul. Borelowskiego są 3 budy
  • przy ul. Partyzantów jest jedna buda
  • przy ul. Mierosławskiego są dwie budy
  • przy ul. Mickiewicza stoi jedna buda
  • przy ul. 9 Maja stoi 10 bud
  • przy ul. Becka są dwie budy
  • przy ul. Kasprzaka są dwie budy.

Mieszkańcy nie dostali również żadnych wezwań do tego, aby rozebrać samowole. - Jako rada osiedla nie mamy żadnych informacji o tym, że mieszkańcy dostają wezwania do rozbiórki wiat. Ani od mieszkańców, ani z Wrocławskich Mieszkań. Uważam za skandaliczne, że w tej kwestii spotykamy się z taką dużą opieszałością urzędników! Niestety, dotyczy to także innych spraw, którymi zajmują się Wrocławskie Mieszkania. Uczciwi ludzie nie mogą dbać o przydomowe ogródki, zwiększając tym samym estetykę osiedla, na których to stoją najczęściej te najbrzydsze, nieraz otoczone folią blaszane i plastikowe wiaty, pamiętające jeszcze lata 80-dziesiąte - denerwuje się Marek Zalewski z rady osiedla. - Budy stoją jak stały, a urząd miejski tego nie dostrzega! - mówi radny.

O problemie Sępolna chcieliśmy porozmawiać z Lechem Filipiakiem, dyrektorem Departamentu Nieruchomości i Eksploatacji UM Wrocławia, a także z wiceprezydentem Wojciechem Adamskim. Żaden z nich nie odbierał telefonu.

Od urzędników Wrocławskich Mieszkań wymagamy, aby zajmowali się tym, do czego zostali powołani. Jeśli mieszkańcy jawnie łamią prawo i szpecą przy tym piękne wrocławskie osiedle, to dla pracowników WM absolutnym priorytetem powinno być zastopowanie tego procederu. Najwyraźniej jednak nie jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska