Jarmark Bożonarodzeniowy ma działać do 22 grudnia. Zajmie część Rynku: pierzeję południową, wschodnią i północną, a do tego część ul. Świdnickiej (do przejścia podziemnego) i Oławskiej (do ul. Szewskiej).
Kramy, tak jak to miało miejsce do tej pory, będą ustawione tyłem do lokali gastronomicznych, które działają na Starym Mieście. I to właśnie nie podoba się części restauratorów. Podnoszą argument, że jarmark zabierze im klientów, bo budki zasłaniają lokale, a do tego są w nich tańsze produkty.
Jednak taką opinię ma tylko część restauratorów - nie chcą się przy tym przedstawić, jak twierdzą, z obawy przed zemstą urzędników.
- Naszym zdaniem, lepiej aby na Rynku działo się cokolwiek, niż żeby nic się nie działo - mówi Andrzej Dobek, szef stowarzyszenia "Nasz Rynek", które zrzesza przedsiębiorców ze Starego Miasta. - Taki jarmark sprawia, że do centrum przychodzi przecież więcej potencjalnych klientów - argumentuje.
Tymczasem już wiadomo, że w przyszłym roku budki jarmarku będą ustawione już inaczej. - Zdecydowano, że na ulicy Świdnickiej będą ustawione tyłem do siebie, czyli frontem do lokali - mówi Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza.
Niewykluczone, że tak rozstawione będą również kramy w Rynku - tu ostatecznej decyzji jeszcze nie ma. Jednak Filipowski zaznacza, że w tym roku pomiędzy budkami będą przejścia - tak, aby nie było kłopotów z dojściem do stałych najemców na Rynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?