Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Na Orkiestrę artyści nie przyjeżdżają za darmo

Jarosław Garbacz
Na wrocławskim Rynku podczas finałowego koncertu gwiazdą będzie Stachursky
Na wrocławskim Rynku podczas finałowego koncertu gwiazdą będzie Stachursky Fot. Grzegorz Kwolek
Dwa lata temu ujawniliśmy, że artyści występujący na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pobierają za to honoraria. Od tego czasu sytuacja nieco się zmieniła - artyści obniżyli żądania finansowe.

Oficjalnie biorą pieniądze tylko za dojazd i transport sprzętu. Najbardziej znani mają dodatkowo opłacony pobyt w hotelu i catering.

- Będziemy skrupulatnie rozliczali występy. Jeśli stwierdzimy, że koszty są zbyt wysokie, to poprosimy sztab o przekazanie faktur i rozliczeń za transport. Gdy wykryjemy nieprawidłowości, sztab nie dostanie zgody na organizację akcji w przyszłości - podkreśla Jerzy Owsiak.

Stachursky - największa gwiazda, jaka pojawi się w tym roku na wrocławskim finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - za występ nie weźmie nic. Koszty dojazdu gwiazdora z zespołem pochłoną jednak ponad 5 tys. zł. - Trzeba opłacić kierowców, techników, transport sprzętu, paliwo - wylicza menedżer wokalisty Jacek Siębor.Zaznacza, że to naprawdę niewiele, biorąc pod uwagę, że Stachursky za występ bierze zazwyczaj 35 tys. zł.

Z występu na wrocławskim Rynku zrezygnowała inna gwiazda - Paulla. - Organizator poinformował nas, że wycofał się jeden ze sponsorów i nie udało się dopiąć budżetu. Nasza propozycja wynosiła tylko 5 tys. zł na pokrycie wydatków na podróż - mówi Dariusz Włosek, menedżer Paulli. Ile normalnie bierze Paulla? 20 tys. zł plus koszty transportu.

- Negocjujemy jak najniższe stawki z artystami - podkreśla szef wrocławskiego sztabu akcji Maciej Szewczyk. - Chodzi o to, by faktycznie obejmowały one jedynie koszty przejazdu. Wiem, że zwykle kilka procent przekazanej kwoty zostaje dla zespołu. Organizacja finału w stolicy Dolnego Śląska pochłonie w tym roku 81 tys. zł.

W Jeleniej Górze koszt organizacji finału wyniesie 13 tys. zł. Wiadomo, że zespół Vena Valley otrzyma 1200 zł, a Łowcy Szmalu - 600 zł. Na deser wystąpi Kobranocka. Jej menedżer Mietek Watza zapewnia jednak, że muzycy nigdy nie brali gaży za występy na imprezach charytatywnych. O pieniądzach, jakie zespół dostanie na pokrycie wydatków na transport, nie chce jednak rozmawiać.

W Miliczu pojawi się kielecka grupa Ankh. Jako zwrot kosztów dojazdu weźmie 2,5 tys. zł, co odpowiada połowie budżetu imprezy. Wrocławska grupa Rabastabarbar, która oprócz Milicza pojawi się też w Brzegu Dolnym, za dojazdy skasuje po 700-800 zł. Z kolei Grzegorz Kupczyk z zespołem, który zagra w Żmigrodzie, swoje koszty wycenił na 1 tys. zł.

Stuosobowa grupa taneczna Zgraja na dojazd z Wrocławia do Strzelina potrzebuje jedynie 300-400 zł. Aktorzy serialu "Pierwsza miłość" transport będą mieć zapewniony przez organizatora.
- Poza kosztami transportu czy noclegu organizatorzy nie mogą ponosić dodatkowych kosztów - zaznacza rzecznik WOŚP Krzysztof Dobies.

Nie wszędzie jego deklaracja jest chyba traktowana poważnie. W Trzebnicy lokalny kabaret Jima Williamsa Liquidmime zażyczył sobie wynagrodzenia za występ. Jak ustaliliśmy, chodzi o ok. 1 tys. zł.

Gwiazdami wałbrzyskiego finału, który pochłonie 30 tys. zł, będą zespoły: Zero Procent, Holden Avenue i Video. - Idealnie byłoby, by wszyscy wystąpili za darmo. Tak było podczas pierwszych orkiestr, ale to już przeszłość - tłumaczy Jarosław Buzarewicz z Wałbrzyskiego Ośrodka Kultury. - Umowy z wykonawcami zabraniają mi ujawniania wysokości ich wynagrodzenia. Mogę powiedzieć, że w sumie za ich występy zapłacimy 12 tys. zł.

Na co zbiera Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
WOŚP zagra w tym roku już po raz 19. Zebrane podczas akcji pieniądze zostaną przeznaczone na wyposażenie oddziałów urologii i nefrologii dziecięcej w całym kraju.

Tradycyjnie w drugą niedzielę stycznia tysiące wolontariuszy wyjdą na ulice, by zbierać pieniądze na zakup najnowocześniejszego sprzętu medycznego dla polskich szpitali. Dlaczego urologia i nefrologia? Akcja ma pomóc we wcześniejszym wykrywaniu wad układu moczowego u dzieci, by wcześnie rozpocząć leczenie i interwencje urologiczne. To ważne, bo wczesne rozpoznanie wpływa na los dzieci. W przypadku stwierdzenia wady ważna jest dalsza diagnostyka z wykorzystaniem precyzyjnego sprzętu urologicznego, bo dotyczy to noworodków i niemowląt.

Celem jest zapobieganie uszkodzeniom nerek, bo wzrasta liczba dzieci ze stwierdzoną ostrą niewydolnością nerek. Ważne, aby najmłodsi pacjenci otrzymywali pomoc bezpośrednio w szpitalach, a nie byli przekazywani do odległych ośrodków. W tych wszystkich przypadkach decydującą rolę odgrywają czas i dostępność leczenia. - Dlatego Orkiestra postanowiła wesprzeć ten dział medycyny dziecięcej - wyjaśnia na stronie internetowej akcji dr Sylwester Prokurat.

Współpr: PG, VIOL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska