W obronie MPK stanęła instytucja zarządzająca Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Dolnośląskiego. Czy skutecznie, to okaże się w ciągu kilku najbliższych tygodni.
- Zrezygnowaliśmy z zakupu wysokopodłogowych tramwajów, które nie spełniały przyjętych w mieście standardów i zakupu, których Unia i tak by nie refinansowała - tłumaczy Agnieszka Korzeniowska z MPK. - Wszystko odbyło się zgodnie z prawem polskim i unijnym na około rok przed zawarciem umowy na dofinansowanie. Zgadzamy się więc z urzędem marszałkowskim, który odwołał od opinii UKS - dodaje.
Ale to nie koniec problemów miejskiej spółki. Na razie wrocławski przewoźnik nie rozliczył się z ponad 33 mln zł, które dostał z Unii na: nowe tramwaje, system informowania pasażerów, zarządzania flotą i pojazd pogotowia technicznego.
- MPK wykorzystało niewiele ponad połowę tych pieniędzy - wskazuje Barbara Kaśnikowska, dyrektor departamentu RPO w Urzędzie Marszałkowskim. Dodaje, że firmie został na to rok, a to niewiele czasu.
Patryk Wild, wiceprezes MPK: - Wszystko idzie zgodnie z planem. W ostatnich dwóch tygodniach rozliczyliśmy kolejne 2 mln zł.
Unijne pieniądze mają być jednym z punktów rady nadzorczej MPK, która posiedzenie wyznaczyła na poniedziałek, 3 grudnia. Będzie miała o czym rozmawiać, bo do tych kłopotów doszedł kolejny. Firma nie kupi 70 nowych autobusów. CZYTAJ WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE
Przyczyna? Nie dostała dofinansowania z UE na to zadanie. MPK nie ma dzisiaj pieniędzy, żeby wydać je z własnego budżetu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?