Wrocław: MPK łamie rządowe limity i wozi za dużo ludzi. Za zgodą prezesa

Andrzej Zwoliński
Pawe£ Relikowski / Polskapress
Siedmiu kierowców MPK oraz jeden ze współpracującej ze spółką firmy Mobilis, zostało ukaranych przez policję za nieprzestrzeganie limitów pasażerów w komunikacji miejskiej, obowiązujących w związku z epidemią koronawirusa. Kierowcy mandatów nie przyjęli, bo prezes MPK Krzysztof Balawejder dał im na to przyzwolenie. Mało tego. Zapewnił ich, że mogą liczyć na wsparcie prawników w sądzie.

- Przepisy jakie są, takie są, ale uważam, ze trzeba ich przestrzegać. Liczę pasażerów i jak tylko z zauważę, że jest ich za dużo, wychodzę z kabiny i mówię ludziom, że dalej nie pojadę, bo obawiam się policyjnej kontroli i kary – mówi nam jeden z kierowców MPK. Jak przyznaje – nie jest jednak w stanie, za każdym razem i na każdym kolejnym przystanku, dokładnie kontrolować liczby wsiadających i wysiadających, tak by nie przekroczyć wyśrubowanych norm.

Przypomnijmy, że z końcem marca w ramach walki z koronawirusem, rząd wprowadził ostre ograniczenia w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Zgodnie z wprowadzonym rozporządzeniem, pojazdami komunikacji zbiorowej może podróżować nie więcej pasażerów, niż wynosi połowa miejsc siedzących, czyli szacunkowo: 10 pasażerów w zwykłym autobusie, 16 pasażerów w autobusie przegubowym, 20 pasażerów w tramwaju jednowagonowym i 10 pasażerów w każdym członie tramwaju dwuwagonowego.

Wrocławscy motorniczowie i kierowcy starają się przestrzegać tych limitów – ale jak przyznają – na niektórych liniach, zwłaszcza w godzinach szczytu, jest to praktycznie niemożliwie. - Ostatnio wiozłem już prawie komplet pasażerów, a wsiadła kobieta z małym dzieckiem. Miałem jej powiedzieć, żeby zostawiła dziecko na przystanku, albo w ogóle nie wsiadała? A może miałem wyprosić kogoś spośród już jadących? - pyta rozgoryczony kierowca autobusu. Nie zrobił nic, narażając się – w razie policyjnej kontroli – na mandat w wysokości 500 złotych.

Gdy mandaty się posypały, prezes powiedział: nie musicie ich przyjmować
Jak wynika z relacji kierowców, teraz wrocławscy policjanci już tak często ich nie kontrolują, ale był okres w kwietniu, kiedy mandaty sypały się jeden za drugim. - Wtedy usłyszeliśmy, że w razie przekroczenia limitów, możemy przecież odmówić przyjęcia mandatu, a spółka pomoże nam, jak sprawa trafi do sądu – opowiada kierowca.

Rzecznik MPK Tomasz Sikora, potwierdził, że dotąd policjanci ukarali ośmiu kierowców - z czego ostatni z nich to kierowca firmy podwykonawczej - Mobilisa. - Kierowcy nie przyjęli mandatów i sprawy zostały skierowane do sądu. Zresztą jak pokazuje ostatni przypadek, już sami policjanci nie proponują mandatów tylko od razu kierują sprawę do sądu - poinformował nas Tomasz Sikora.

Co z radami, żeby nie przyjmować mandatów? - Tak, wszyscy prowadzący nasze autobusy i tramwaje dostali moje zapewnienie, że nie muszą przyjmować mandatów w przypadku stwierdzenia nadmiernej liczby pasażerów, poinstruowałem także nasz dział prawny, by służyli wszelką możliwą pomocą, gdy sprawy zaczną być rozpatrywane przez sądy. Spotkałem się osobiście z każdym ukaranym kierowcą i zapewniłem, że dostanie pełne prawne wsparcie firmy – odpowiedział nam Krzysztof Balawejder, prezes MPK.

Kierowcy obawiają się jednak, że w razie gdy w ich sprawie będą zapadać wyroki skazujące, może im to uniemożliwić w przyszłości pracę w w zawodach czy firmach, w których wymagane są zaświadczenia o niekaralności. W MPK usłyszeliśmy, że ta kwestia analizowana jest teraz przez prawników spółki.

Przeczytaj także

Miasta i firmy naciskają na rząd w sprawie poluzowania limitów
Władze wrocławskiego MPK, podobnie jak przewoźnicy z innych miast - codziennie monitują władze w Warszawie o zmianę limitów. - Nie może być tak, że rząd odmraża gospodarkę, kieruje ludzi do pracy, dzieci do żłobków i przedszkoli, jednocześnie uniemożliwiając im dojazd publiczny transportem. To nonsens – przekonuje Krzysztof Balawejder.

Prezes MPK wskazując na absurdy narzuconych rozwiązań, wylicza: bus dowożący ludzi z Kłodzka do Wrocławia. W nim jest 25 siedzeń. Czyli może przewieźć w sześciu metrach sześciennych 12 osób. I te 12 osób jedzie półtorej godziny siedząc obok siebie w odległości maksymalnie 40 centymetrów. Nasz wagon tramwajowy ma 20 miejsc siedzących, czyli przewieźć nim możemy maksymalnie 10 osób. I te 10 osób w kubaturze 30 metrów sześciennych spędza nie półtorej godziny ale kilka minut. Z obserwacji naszych kierowców wynika, że gdybyśmy zmienili obecną regułę 50 proc. miejsc siedzących na 30 proc. ogółu miejsc dostępnych w pojeździe - nie powinno dochodzić do sytuacji, że ktoś zostaje na przystanku bo nie ma dla niego miejsca w pojeździe.

Wrocław wraz z innymi członkami Unii Metropolii Polskich i Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej zrzeszającej publicznych przewoźników w cały kraju, zaapelowali w ubiegłym tygodniu o poluzowanie limitów w autobusach, tramwajach, czy w przypadku warszawy – w metrze.

Pojawiła się szansa, że rząd się ugnie. W środę premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski mają ogłosić wprowadzenie trzeciego etapu łagodzenia obostrzeń i odmrażania gospodarki. Nowe zasady mają obowiązywać od 18 i od 25 maja, ale jedna z nich dotyczyć ma właśnie komunikacji miejskiej. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że od najbliższego poniedziałku, 18 maja ma być zwiększony dopuszczalny limit pasażerów w autobusach i tramwajach. Będzie ich mogło być nawet dwa razy więcej niż obecnie, czyli tyle, ile miejsc siedzących w danym pojeździe.

Przypomnijmy, że miasta i przewoźnicy zabiegali o dopuszczenie tylu pasażerów ile wynosi 30 proc. wszystkich miejsc - siedzących i stojących.

Od początku obowiązywania ograniczeń straty MPK idą w miliony złotych. Jak ujawnił nam prezes spółki, aż o 90 proc. spadła sprzedaż biletów jednorazowych. Prezydent Jacek Sutryk oszacował, że straty przewoźnika, dziennie sięgają nawet 100 tys. złotych.

To ważne

Marlena Maląg o programach dla seniorów - iPolitycznie plus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 20

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
RAZEM

A rowerem byś po pedaołwał! Wszędzie ścieszka rowerowa jest! Bżuch zrzucił byś! #TYLKOROWER!

G
Gość
13 maja, 13:15, Pasażerka:

Mam kupiony bilet miesięczny, jeśli MPK nie zagwarantuje mi podróż do miejsca docelowego ze względu na brak miejsc to podaję sprawę do sądu i wnoszę o odszkodowanie i tak będę robić za każdym razem.

13 maja, 16:19, Gość:

Place podatki, jeśli miasto nie pozwoli mi nasikać pod drzewo które utrzymuję, pozwę miasto do sądu.

13 maja, 19:44, Gość:

Pod drzewo sikają zwierzaki a ludzie mają większą kulturę.

Zwierzak nie płaci podatków. A tak poza tym to był żart na temat roszczeniowości.

G
Gość
13 maja, 13:15, Pasażerka:

Mam kupiony bilet miesięczny, jeśli MPK nie zagwarantuje mi podróż do miejsca docelowego ze względu na brak miejsc to podaję sprawę do sądu i wnoszę o odszkodowanie i tak będę robić za każdym razem.

13 maja, 16:19, Gość:

Place podatki, jeśli miasto nie pozwoli mi nasikać pod drzewo które utrzymuję, pozwę miasto do sądu.

Pod drzewo sikają zwierzaki a ludzie mają większą kulturę.

P
Pasażerka

Mam kupiony bilet miesięczny, jeśli MPK nie zagwarantuje mi podróż do miejsca docelowego ze względu na brak miejsc to podaję sprawę do sądu i wnoszę o odszkodowanie i tak będę robić za każdym razem.

G
Gość
12 maja, 20:46, Anita Kot:

Ostatnio spóźniłam się prawie godzinę do pracy, gdyż 3 autobusy mnie nie zebrały.

Myślicie że przełożony zrozumiał?

Większość kierowców MPK pilnuje limitu pasażerów.

13 maja, 10:21, Gość:

Trzeba prawko zrobić. Rowerem dojechać. Taxi zamówić. A nie tłumaczenie dziecka

To co piszesz jest sprzeczne z artykułem, w którym jest wyraźnie napisane o przekraczaniu limitu osób. Gdzie jest prawda i czy ten artykuł to nie kolejne wypociny robotniczej?

G
Gość
12 maja, 20:46, Anita Kot:

Ostatnio spóźniłam się prawie godzinę do pracy, gdyż 3 autobusy mnie nie zebrały.

Myślicie że przełożony zrozumiał?

Większość kierowców MPK pilnuje limitu pasażerów.

Trzeba prawko zrobić. Rowerem dojechać. Taxi zamówić. A nie tłumaczenie dziecka

G
Gość
12 maja, 19:34, Gość:

W całej Europie postawiono na rowery. Wykorzystano sytuację, że jest teraz mniej aut i jeden pas przeznaczono na tymczasowe drogi rowerowe.

Wydłużono czasy darmowego wypożyczenia rowerów miejskich do 1 godziny.

Dano dotacje 50 euro aby mieszkańcy wyciągnęli nieużywane rowery i dali je do naprawy.

A u nas jakbyśmy byli w komunie.

Zakazano jady rowerami nawet do pracy,zamknięto parki, zamknięto drogi rowerowe biegnące przez parki,.

Zamknięto wypożyczalnie rowerów publicznych ale nie zamknięto wypożyczalni hulajnóg czy aut.,

Jest ciepło do 24 stopni. Ci co się nie mieszczą w tramwajach mogliby jeździć rowerami a obecna sytuacja mógłaby ich do tego zachęcić.

Magistrat działa irracjonalnie bo prezes musiał dostać przyzwolenie do niezachęcani łamania prawa.

Przestań o tych rowerach ....już nie można słuchać...nikt tak nie łamie przepisów jak cykliści ,nawet piesi są bardziej zdyscyplinowani.

R
R.
12 maja, 21:50, R.:

Ale to są jakieś farmazony !!! Prezes nie pozwolił nam zabierać więcej ludzi niż jest ten durny limit tylko zapewnił nam pomoc prawną o głupiej kontroli . Ten przepis jest debilny . Ludzie stoją w tłumie na przystanku ale już ten sam tłum nie może wejść do autobusu . Można wiele zarzucić prezesowi np że jest zbytnio medialny na facebooku czy zabrał automaty do kawy z punków ... ale nigdy nikogo NIE namawiał gazeto robotnicza do łamania prawa .!!!

EDIT. *zlikwidował nie zabrał .. Ale za to otworzył punkt socjalny na Petrusewicza i Poświętne . Panie prezesie jesteśmy z panem na dobre i na złe . Niech pan się nie przejmuje tymi wypocinami marnego redaktorzyny i tej pseudo gazety szukającej taniej sensacji .

R
R.

Ale to są jakieś farmazony !!! Prezes nie pozwolił nam zabierać więcej ludzi niż jest ten durny limit tylko zapewnił nam pomoc prawną o głupiej kontroli . Ten przepis jest debilny . Ludzie stoją w tłumie na przystanku ale już ten sam tłum nie może wejść do autobusu . Można wiele zarzucić prezesowi np że jest zbytnio medialny na facebooku czy zabrał automaty do kawy z punków ... ale nigdy nikogo NIE namawiał gazeto robotnicza do łamania prawa .!!!

A
Anita Kot

Ostatnio spóźniłam się prawie godzinę do pracy, gdyż 3 autobusy mnie nie zebrały.

Myślicie że przełożony zrozumiał?

Większość kierowców MPK pilnuje limitu pasażerów.

G
Gość
12 maja, 19:30, Gość:

Jak Prezes namawia do popełniania wykroczenia!? NIE MA PODSTAWY PRAWNEJ DO DAWANIA MANDATÓW! Konieczne byłoby wprowadzenie STANU WYJĄTKOWEGO! Nie ma stanu wyjątkowego, nie ma podstawy prawnej. I Prezes nie musi mnie do tego zachęcać, sam nie przyjmę mandatu i wożę pasażerów tyle ile chce wejść

Sąd to oceni a nie ty i jeszcze dołoży koszty sądowe.

prawo jest obowiązujące a są procedury wykazujące, że prawo jest wadliwe i należy je poprawić.

Do tego czasu surowe prawo ale prawo.

Limit jaką jest pojemność autobusu czy auta poza epidemią tez jest regulowany rozporządzeniem ministra i te ograniczenia nie są ustanawiane w czasie stanu wyjątkowego

G
Gość
12 maja, 19:34, Gość:

W całej Europie postawiono na rowery. Wykorzystano sytuację, że jest teraz mniej aut i jeden pas przeznaczono na tymczasowe drogi rowerowe.

Wydłużono czasy darmowego wypożyczenia rowerów miejskich do 1 godziny.

Dano dotacje 50 euro aby mieszkańcy wyciągnęli nieużywane rowery i dali je do naprawy.

A u nas jakbyśmy byli w komunie.

Zakazano jady rowerami nawet do pracy,zamknięto parki, zamknięto drogi rowerowe biegnące przez parki,.

Zamknięto wypożyczalnie rowerów publicznych ale nie zamknięto wypożyczalni hulajnóg czy aut.,

Jest ciepło do 24 stopni. Ci co się nie mieszczą w tramwajach mogliby jeździć rowerami a obecna sytuacja mógłaby ich do tego zachęcić.

Magistrat działa irracjonalnie bo prezes musiał dostać przyzwolenie do niezachęcani łamania prawa.

12 maja, 19:34, Gość:

Szykany w stosunku do pasazerów zniechęcą ich na dłuższą metę do KZ i niejeden pewnie kupił sobie przez to auto.

UM zmiesza liczbę kursów myśląc ze to nie zniechęci do powrotu do KZ. To co ze spadły przewozy skoro i tak ludzie nie mieszczą się w limitach związanych z wirusem?

Nie wymyślono niczego co by zachęciło do jazdy KZ np nie zwolniono z opłat.Rząd zapłaci postojowe pracownikom a tabor będzie stał w zajezdniach. Spadek ilości aut na drogach dawał tez szansę na wprowadzenie napraw czy zmian w ruchu zmierzających do realizacji Polityki Mobilności czyli wypierania nadmiaru aut z centrum.

Na czas remontu Świdnickiej przy Bożego Ciała zlikwidowano tam jeden pas ruchu ale magistrat nie chce zrealizować postulatów rowerzystów aby wyznaczyć tam drogę dla rowerów na zamkniętym pasie.

Nie odbieranie mandatów z powodu polecenia prezesa to głupota. Sad sprawdza czy grzywnę nałożono idoneizm z prawem i nie może cofnąć mandatu a jedynie w skrajnych wypadkach ,np brak pracy zmniejszyć jego wysokość. Każdy kierowca narażający się na grzywnę dla przedsiębiorstwa np za przeładowanie do 50.000 zł, też może sie tłumaczyć, że szef kazał więc musieli jechać.

W takich sytuacjach grzywny są podzielone czyli część płaci kierowca a dużo więcej przedsiębiorstwo.

Wiadomo że policja nie będzie surowo karać kierowców ale od tego jest Sanepid który może dowalić 30.000 zł.

Takie kary powinien zapłacić przede wszystkim prezes a nie MPK.

Sadzę że jeśli jakiś rowerzysta dostał 12.000 zł mandatu za jazdę rowerem gdzie nikomu nie zagrażał na wałach rzeki to 30.000 dla prezesa to śmiesznie mało.

Po jednym takim mandacie gość powinien zmądrzeć. Samo publiczne przyznanie się, że wydał takie polecenie, z mety powinno być ścigane przez prokuratora.

G
Gość
12 maja, 19:34, Gość:

W całej Europie postawiono na rowery. Wykorzystano sytuację, że jest teraz mniej aut i jeden pas przeznaczono na tymczasowe drogi rowerowe.

Wydłużono czasy darmowego wypożyczenia rowerów miejskich do 1 godziny.

Dano dotacje 50 euro aby mieszkańcy wyciągnęli nieużywane rowery i dali je do naprawy.

A u nas jakbyśmy byli w komunie.

Zakazano jady rowerami nawet do pracy,zamknięto parki, zamknięto drogi rowerowe biegnące przez parki,.

Zamknięto wypożyczalnie rowerów publicznych ale nie zamknięto wypożyczalni hulajnóg czy aut.,

Jest ciepło do 24 stopni. Ci co się nie mieszczą w tramwajach mogliby jeździć rowerami a obecna sytuacja mógłaby ich do tego zachęcić.

Magistrat działa irracjonalnie bo prezes musiał dostać przyzwolenie do niezachęcani łamania prawa.

Szykany w stosunku do pasazerów zniechęcą ich na dłuższą metę do KZ i niejeden pewnie kupił sobie przez to auto.

UM zmiesza liczbę kursów myśląc ze to nie zniechęci do powrotu do KZ. To co ze spadły przewozy skoro i tak ludzie nie mieszczą się w limitach związanych z wirusem?

Nie wymyślono niczego co by zachęciło do jazdy KZ np nie zwolniono z opłat.Rząd zapłaci postojowe pracownikom a tabor będzie stał w zajezdniach. Spadek ilości aut na drogach dawał tez szansę na wprowadzenie napraw czy zmian w ruchu zmierzających do realizacji Polityki Mobilności czyli wypierania nadmiaru aut z centrum.

G
Gość

Jak Prezes namawia do popełniania wykroczenia!? NIE MA PODSTAWY PRAWNEJ DO DAWANIA MANDATÓW! Konieczne byłoby wprowadzenie STANU WYJĄTKOWEGO! Nie ma stanu wyjątkowego, nie ma podstawy prawnej. I Prezes nie musi mnie do tego zachęcać, sam nie przyjmę mandatu i wożę pasażerów tyle ile chce wejść

G
Gość
12 maja, 19:11, Ewa:

Wczoraj wracałam z pracy podczas ulewy. Wsiadłam do przepełnionego ponad nowe zwariowane normy autobusu. To był mój wybór. Jeżeli komuś z pasażerów to nie odpowiadało, mógł wysiąść. Nikt nie był zmuszony jechać ze mną.

Oczywiście, najważniejsze, żeby innych mieć w d.u.p.i.e.

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie