Wrocław: Morderstwo na budowie. Zbrojarz zabił dla telefonu?

Do zbrodni doszło w sobotę po godz. 19. Przy Inowrocławskiej trwa przebudowa na apartamenty dawnego budynku fabrycznego, który wcześniej należał do spółdzielni Tricot.

Rudolf H. został znaleziony na pierwszym piętrze remontowanego budynku. Zginął od ciosu nożem w gardło. Był też bity po głowie drewnianym klockiem. Domniemany morderca pracował na budowie jako zbrojarz. Był zatrudniony przez jedną z firm.

Dlaczego w sobotę rzucił się z nożem na 71-letniego mężczyznę? Wczoraj w trakcie przesłuchania w prokuraturze mówił, że oprowadzał ochroniarza po budowie. Rudolf Z. był tu nowy. Na Inowrocławską przeszedł z innego obiektu ochranianego przez firmę Silesian.

Do ataku doszło, gdy sprawca i ofiara byli na drugim piętrze przebudowywanej kamienicy. Według Piotra H., doszło wówczas do sprzeczki. Przyznał, że brutalnie zaatakował ochroniarza.

Ochroniarz musiał rzucić się do ucieczki, bo jego ciało znaleziono piętro niżej.

Znaleźli je koledzy z firmy Silesian. - Na budowę przyjechałem ok. godz. 19.30 - mówi Dariusz Przybytniowski, wiceprezes agencji ochrony Silesian. - To miała być zwykła, rutynowa kontrola.

Niewielki baraczek, w którym urzęduje ochrona placu budowy z Inowrocławskiej, był otwarty. W środku pusto.

Zaniepokojony Dariusz Przybytniowski wszedł na teren budowy i zaczął szukać swojego pracownika. Wezwał też grupę interwencyjną ze swojej firmy.

- Kiedy wchodziłem na budowę, mignęła mi sylwetka jakiegoś wysokiego mężczyzny w jasnej kurtce, który wychodził z remontowanego budynku - opowiada Przybytniowski.

Gdy ochroniarze znaleźli swojego kolegę, ten już nie żył. Później przeszukujący miejsce zbrodni policjanci odnaleźli nóż, którym morderca zadał śmiertelny cios. Szybko okazało się, że zabójca zabrał ofierze telefon komórkowy.

W niedzielę przed południem Piotr H. został zatrzymany.