Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: MOPS nie ma pieniędzy na zasiłki

Marta Gołębiowska
MOPS może mieć kłopoty z wypłaceniem zasiłków na czas
MOPS może mieć kłopoty z wypłaceniem zasiłków na czas fot. małgorzata genca
Renata Miśkiewicz, samotna matka trójki dzieci, od lat dostaje w MOPS-e zasiłki celowe. A te właśnie mogą zostać ograniczone.

- Słyszałam, że brakuje pieniędzy i trochę mnie to niepokoi. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy - mówi Renata. W przeciwnym razie będzie jej trudno powiązać koniec z końcem.

Rzeczywiście, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej we Wrocławiu ma kłopoty finansowe. Dyrektor Jacek Sutryk przyznaje, że nie jest dobrze. We wrześniu placówka dowiedziała się, że gmina ze środków na pomoc społeczną ma oddać 1,6 mln zł do budżetu państwa.

- Będziemy protestować. Rząd łamie ustawę o pomocy społecznej, oczekując od nas 20 procent wkładu finansowego - zapowiada Sutryk.

Rząd opiera się na zmienionej ustawie o finansach publicznych z 2009 roku, egzekwując ją z dużym opóźnieniem. - Tych 20 procent powinno być zaplanowanych w budżecie gminy na ten rok. A nie było - irytuje się dyrektor ośrodka. Dodaje, że gmina będzie teraz korygować budżet i szukać oszczędności.
- Zasiłki stałe muszą być wypłacane, ale celowe już nie. Tu może być kłopot - ostrzega Sutryk.

Pierwsze sygnały problemów finansowych MOPS odczuł pan Janusz, który chce zachować anonimowość. We wrześniu swój zasiłek, czyli 360 zł, dostał aż 10 dni później niż zazwyczaj. Pieniądze są przesyłane zawsze w drugi czwartek miesiąca, czyli najpóźniej do 15. - Zadzwoniłem do MOPS-u z pytaniem, dlaczego zasiłek przyszedł tak późno. Odpowiedzieli, że są problemy i w październiku pieniądze mogą przyjść jeszcze później - mówi pan Janusz. Dodaje, że nie zarabia, bo miał wypadek w pracy. Cierpi też na cukrzycę i jaskrę. - Z zasiłku płacę za lekarstwa. Boję się, że przyjdzie moment, gdy zabraknie mi leków i pieniędzy - mówi prawie 70-letni mężczyzna.

Jacek Sutryk, dyrektor wrocławskiego MOPS, obiecuje, że się nie podda. Razem z 50 dyrektorami innych ośrodków pomocy społecznej chce napisać list do rządu. - Chcemy też zaskarżyć zmienioną ustawę o finansach publicznych do Trybunału Konstytucyjnego. Jest sprzeczna z ustawą o pomocy społecznej, według nas ma być ona w 100 procentach finansowana z budżetu państwa - wyjaśnia.
Dyrektor tłumaczy, że opóźnienia w wypłatach zasiłku należą do rzadkości. Ale w tym miesiącu jest ryzyko, że urząd wojewódzki prześle do MOPS pieniądze na zasiłki za późno.

- W takich sytuacjach staramy się wypłacać je z własnych funduszy, a potem uzupełniamy swój budżet o pieniądze od urzędu - mówi Sutryk.

Sytuacja jest mocno niepewna. Poza zasiłkami, Wrocław zapewnia najuboższym m.in. sieć noclegowni i jadłodajni na trudniejsze chwile.

- Nie ma takiej możliwości, żeby nasi stali zasiłkobiorcy nie dostali pieniędzy. Ale być może trzeba będzie na niego dłużej poczekać - mówi dyrektor wrocławskiego MOPS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska