Wrocław. Mieszkańcy Szczepina oburzeni nową inwestycją Spartana. "Nikt z nami nie rozmawiał"

Nowa inwestycja WCT Spartan obejmuje wyburzenie i przeniesienie ścianki tenisowej oraz generalny remont boisk, które dotychczas miały asfaltową nawierzchnię, a teraz będą miały sztuczną, ale też ekologiczną. Taką, jaką stosuje się na każdym boisku treningowym. W dalszym etapie inwestycji boiska zostaną przykryte balonem pneumatycznym tak, by można było trenować na nich w czasie zimy i budowę szatni. W przyszłości przy Spartanie mają bowiem powstać szkółki piłkarskie.

Dzięki temu dzieci nie będą musiały jeździć na treningi gdzieś na Stadion Olimpijski, będą mogły trenować u nas - przekonuje Maciej Moczko, rzecznik prasowy. - Ponadto proszę zobaczyć, wszędzie nawierzchnia boisk jest odnawiana. To, co mieliśmy do tej pory wymagało remontu.

Zobacz też: Wyburzają ściankę tenisową. Co tam powstanie?

Z tym, że boiska wymagały remontu, zgadza się m.in. Anna Kozyra, mieszkanka Szczepina. Twierdzi jednak, że wszystko można było zaplanować nieco inaczej, a przede wszystkim skonsultować z mieszkańcami.

Mam wrażenie, że mieszkańcy czują się oszukani, że to wszystko zostało zrobione bez ich wiedzy. Nie było żadnych rozmów, konsultacji społecznych w tej sprawie. Czujemy się też oszukani przez władze, bo mówi się, że "Wrocław rozmawia", a nic takiego się nie dzieje - mówi Anna Kozyra, mieszkanka Szczepina. - To rzeczywiście było miejsce, które potrzebowało odnowienia, ale można było zrobić burzę mózgów w porozumieniu z mieszkańcami.

Obawy mieszkańców budzi to, że zabrana zostanie im przestrzeń, która do tej pory służyła rekreacji. Mieszkańcy z części tych terenów, również z boisk, mogli korzystać bezpłatnie.

Owszem, korzystanie z boisk będzie płatne, ale do dyspozycji mieszkańców pozostaną bieżnia, ścianka tenisowa i plac zabaw - odpowiada Maciej Moczko. - Nie wykluczamy też wypracowywania innych rozwiązań, ale jest za wcześnie, by mówić o konkretach. Warto też zauważyć, że np. dzieci ze szkół korzystają z naszego terenu bezpłatnie, mają tu W-F.

Zdaniem mieszkańców, bieżnia, ścianka i plac zabaw z lat 90. to za mało.

Nie było żadnych konsultacji społecznych. Mieszkańcy Szczepina już od października wysyłali pisma do urzędu miasta wyrażające niepokój odnośnie sytuacji na Spartanie - mówi Joanna Klima ze stowarzyszenia Serce Szczepina i radna osiedla Szczepin. - Mówi się o przeniesieniu ścianki tenisowej, ale już wiadomo, że będzie ona o 1/3 lub 1/4 mniejsza. Dotychczas był to teren rekreacyjny, ogólnodostępny, a teraz dużą część tej ogólnodostępnej przestrzeni się nam zabiera.

W dyskusję o terenie Spartana włączyła się wiceprezydent Renata Granowska. Pod postem na fanpage'u Agny Krasińskiej, radnej osiedla Szczepin, napisała:

"Rada osiedla, bardzo mi bliska (Renata Granowska mieszkała kiedyś na Szczepinie - przyp. red.) konsultowała projekt modernizacji rok temu na co jest dowodem korespondencja, stan techniczny obiektów jest od 30 lat efektem eksploatacji więc chyba fakt modernizacji powinien cieszyć, przestrzeń przy Lubińskiej jest dość duża i wszystko zostanie odtworzone dla mieszkańców, a nowy obiekt będzie służył cały rok zwłaszcza dzieciom z pobliskich szkół (...) nikt nie zabiera terenu ma powietrzu, zostanie każda funkcja tego terenu odtworzona plus modernizacja tego, co zniszczone, to bardzo proste do zrozumienia, z moich informacji wynika, że ludzie są zadowoleni i czekają, rada osiedla też jest za, więc może lepiej przyjąć "dobre" niż straszyć "złym."

Wbrew temu, co napisała pani Granowska, żadnych konsultacji społecznych nie było - twierdzi Anna Kozyra na podstawie informacji uzyskanych w Urzędzie Miejskim i w Radzie Osiedla Szczepin.

Maciej Moczko zapewnia, że ścianka tenisowa zostanie przeniesiona już w drugiej połowie tego roku. Odnowiona będzie też bieżnia, która pozostanie do dyspozycji mieszkańców.

To na razie priorytet, w dalszej kolejności mamy w planie remont placu zabaw i to jest jeden z naszych planów na rok 2022, ale musieliśmy od czegoś zacząć, nie da się zrobić wszystkiego naraz - komentuje Moczko i dodaje: - Nasza spółka zarządza tym terenem i musimy wywiązać się z tego, by ten obiekt na siebie zarabiał, a przynajmniej wychodził na zero. Dajmy sobie chwilę oddechu na poukładanie tego wszystkiego.

Rozumiem, że spółka miejska musi na siebie zarabiać, ale to jest teren gminny, wpisany do studium jako zielono-sportowy i dlatego tym bardziej bulwersujący jest fakt, że nikt z mieszkańcami tego nie konsultował - dodaje Klima.

Obecnie mieszkańcy zbierają podpisy pod listem do zarządu WCT Spartan.