18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Miasto ma za mało basenów

Marcin Torz
2,5 tys - tyle osób było wczoraj na kąpielisku Glinianki, przy ul. Kosmonautów.
2,5 tys - tyle osób było wczoraj na kąpielisku Glinianki, przy ul. Kosmonautów. Fot. Mikołaj Nowacki
Wrocławianie, którzy nie mają ochoty stać na basenie ściśnięci jak sardynki w puszce, szukają ochłody gdzie indziej. Najczęściej poza miastem (np. w Sulistrowiczkach czy Jelczu-Laskowicach) lub na dzikich kąpieliskach w stolicy Dolnego Śląska.

I tak, kąpiemy się w stawie w Leśnicy, w rzece Ślęża na Oporowie, czy w rzece Oława w parku Wschodnim.

- Raz wybrałem się na basen przy ul. Wejherowskiej - opowiada Marcin Jaworski, wrocławianin. - I więcej nie mam ochoty. Z trudem znalazłem miejsce, by rozłożyć koc. Do basenu nawet nie wchodziłem, bo było w nim tylu ludzi, że kąpiel nie miała najmniejszego sensu - wspomina. - Dlatego wolę pojechać za miasto. Fajnie jest np. na Bajkale, koło Kamieńca Wrocławskiego - kończy Jaworski.

W wielkie upały nie brakuje również amatorów pluskania się w Odrze, choć grozi za to mandat. - Odra jest szlakiem żeglugowym i nie wolno do niej wchodzić - mówi Jan Pyś, dyrektor Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu. - Poza tym, woda jest brudna, nie spełniłaby norm sanepidu.
Pyś ma jednak pomysł, jak niewielkim kosztem stworzyć legalne kąpieliska w mieście.
- Pomiędzy Odrą, a wałami można postawić tymczasowe baseny - mówi dyr. Pyś. - Miejsca jest na to sporo. Przed wojną tereny przy rzece w taki sposób zagospodarowywali Niemcy - przypomina.
Pyś ma też inny, ciekawy pomysł. - W Odrze można wstawić wielkie naczynia wypełnione czystą wodą. Miałoby się wrażenie, że pływamy w rzece.

Wrocławianie szukają ochłody poza miastem lub na dzikich kąpieliskach

Urzędnicy zapowiadają, że któryś z tych pomysłów wcielą w życie w przyszłym roku.
Tymczasem, jak na razie, kąpielisk we Wrocławiu jest coraz mniej. W ciągu ostatnich lat zlikwidowano basen przy ul. Ślężnej, czy przy Stadionie Olimpijskim. Jeszcze dawniej, w latach 60. wrocławianie tłumnie kąpali się również w rozlewisku przy ul. Wodzisławskiej. Teraz stoi tam wojskowa strzelnica Śląska Wrocław.

Popływamy koło Odry

Z Jarosławem Obremskim, wiceprezydentem Wrocławia, rozmawia Marcin Torz

Wrocławskie baseny są przepełnione, a władze miasta nie planują budowy nowych. Dlaczego?
Bo taka inwestycja się nie opłaca. Odkryte baseny zarabiają na siebie góra przez dwa miesiące wakacji. A utrzymywać je trzeba przez cały rok. Ochrona, konserwacja - to są spore koszty.

Poddajemy się? Nie ma szans na nowe kąpieliska?
Jest szansa, bo chcemy wydzierżawić prywatnej firmie zamknięte teraz obiekty przy ul. Harcerskiej i na Brochowie. Do tego, w przyszłym roku planujemy postawić tymczasowe baseny, np. koło Odry. Chcieliśmy to zrobić już teraz, ale zabrakło pieniędzy. Gdy to wszystko się uda, to na pewno będzie swobodniej na kąpieliskach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska