I tak, kąpiemy się w stawie w Leśnicy, w rzece Ślęża na Oporowie, czy w rzece Oława w parku Wschodnim.
- Raz wybrałem się na basen przy ul. Wejherowskiej - opowiada Marcin Jaworski, wrocławianin. - I więcej nie mam ochoty. Z trudem znalazłem miejsce, by rozłożyć koc. Do basenu nawet nie wchodziłem, bo było w nim tylu ludzi, że kąpiel nie miała najmniejszego sensu - wspomina. - Dlatego wolę pojechać za miasto. Fajnie jest np. na Bajkale, koło Kamieńca Wrocławskiego - kończy Jaworski.
W wielkie upały nie brakuje również amatorów pluskania się w Odrze, choć grozi za to mandat. - Odra jest szlakiem żeglugowym i nie wolno do niej wchodzić - mówi Jan Pyś, dyrektor Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu. - Poza tym, woda jest brudna, nie spełniłaby norm sanepidu.
Pyś ma jednak pomysł, jak niewielkim kosztem stworzyć legalne kąpieliska w mieście.
- Pomiędzy Odrą, a wałami można postawić tymczasowe baseny - mówi dyr. Pyś. - Miejsca jest na to sporo. Przed wojną tereny przy rzece w taki sposób zagospodarowywali Niemcy - przypomina.
Pyś ma też inny, ciekawy pomysł. - W Odrze można wstawić wielkie naczynia wypełnione czystą wodą. Miałoby się wrażenie, że pływamy w rzece.
Wrocławianie szukają ochłody poza miastem lub na dzikich kąpieliskach
Urzędnicy zapowiadają, że któryś z tych pomysłów wcielą w życie w przyszłym roku.
Tymczasem, jak na razie, kąpielisk we Wrocławiu jest coraz mniej. W ciągu ostatnich lat zlikwidowano basen przy ul. Ślężnej, czy przy Stadionie Olimpijskim. Jeszcze dawniej, w latach 60. wrocławianie tłumnie kąpali się również w rozlewisku przy ul. Wodzisławskiej. Teraz stoi tam wojskowa strzelnica Śląska Wrocław.
Popływamy koło Odry
Z Jarosławem Obremskim, wiceprezydentem Wrocławia, rozmawia Marcin Torz
Wrocławskie baseny są przepełnione, a władze miasta nie planują budowy nowych. Dlaczego?
Bo taka inwestycja się nie opłaca. Odkryte baseny zarabiają na siebie góra przez dwa miesiące wakacji. A utrzymywać je trzeba przez cały rok. Ochrona, konserwacja - to są spore koszty.
Poddajemy się? Nie ma szans na nowe kąpieliska?
Jest szansa, bo chcemy wydzierżawić prywatnej firmie zamknięte teraz obiekty przy ul. Harcerskiej i na Brochowie. Do tego, w przyszłym roku planujemy postawić tymczasowe baseny, np. koło Odry. Chcieliśmy to zrobić już teraz, ale zabrakło pieniędzy. Gdy to wszystko się uda, to na pewno będzie swobodniej na kąpieliskach.