Założona na początku w 1888 r. gorzelnia produkowała m.in. rum. - Nie było pomysłu, jak zagospodarować to miejsce. Chcieliśmy przejechać tam spychaczem. Nie zgodziła się na to konserwator zabytków - mówi Sebastian Wolszczak z Zespołu Zarządzania Projektami we wrocławskim magistracie.
Urzędnicy wpadli więc na pomysł, co zrobić z trzema stojącymi na podwórku budynkami. W jednym będzie hostel na 30 osób, w drugim - kawiarnia, a w trzecim pracownie artystyczne.
Remont tych obiektów ma zakończyć się na wiosnę przyszłego roku, ale zacznie przyjmować gości prawdopodobnie jesienią. Oczywiście, jeżeli znajdzie się operator, który będzie chciał tam działać.
Wrocławski magistrat liczy, że pojawi się jeden ze spójną koncepcją. - Na warsztaty artystyczne mogliby tu przyjeżdżać uczniowie z poza Wrocławia, albo z zagranicy i zatrzymywaliby się w hostelu - wskazuje Wolszczak. - Jeżeli nie byłoby obłożenia, na noclegi mogliby liczyć turyści odwiedzający stolicę Dolnego Śląska.
Za jaką cenę, nie wiadomo. Tę ustali dopiero operator, który umowę podpisze z wrocławskim ZZK, bo to w jego zasobie pozostaną te trzy obiekty.
Na razie wiadomo, że w hostelu pracę znajdą 4 osoby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?