Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław miastem szczurów. Trzy gryzonie przypadają na jednego mieszkańca

Bartłomiej Różycki
Wrocław miastem szczurów. Trzy gryzonie na jednego mieszkańca/zdjęcie ilustracyjne
Wrocław miastem szczurów. Trzy gryzonie na jednego mieszkańca/zdjęcie ilustracyjne Fot. Mariusz Kapala
Na jednego mieszkańca Wrocławia przypadają trzy szczury. Opanowują śmietniki i wchodzą na klatki schodowe. Najbardziej "zaszczurzone" miejsca to Stare Miasto, Śródmieście i Krzyki. - Czasami trzeba je przegonić, aby zwyczajnie przejść, wyrzucić śmieci czy posprzątać chodnik przed kamienicą - mówi Dorota Nowakowska, mieszkanka ul. Lubuskiej.

Szczury we Wrocławiu można spotkać prawie na każdym osiedlu. Opanowują śmietniki i wchodzą na klatki schodowe. Niektóre są naprawdę duże (szczur może osiągnąć nawet 40 cm). Ostatnio ze szczurzym problemem zgłosili się do nas mieszkańcy ulicy Lubuskiej, gdzie - jak przekonują - gryzoni jest naprawdę dużo. - Czasami trzeba je przegonić, aby zwyczajnie przejść, wyrzucić śmieci czy posprzątać chodnik przed kamienicą - mówi mieszkanka Lubuskiej Dorota Nowakowska. Sprawa była wielokrotnie zgłaszana administracji. Zarządca wspólnoty mieszkaniowej zapewnia, że wykonuje wszystko według procedur nałożonych przez miasto.

Gdzie najwięcej szczurów?
Najbardziej "zaszczurzone" miejsca we Wrocławiu to Stare Miasto, Śródmieście i Krzyki.- Prawidłowa relacja byłaby wtedy, gdyby na jednego mieszkańca miasta przypadał jeden szczur - dzisiaj we Wrocławiu są to trzy gryzonie. Z moich obserwacji wynika, że w mieście żyją obecnie ponad 2 miliony szczurów - komentuje znany wrocławski szczurołap Stanisław Turkiewicz i dodaje, że w ciągu roku z jednej pary szczurów może przybyć aż do tysiąca małych. - To zwierzęta. Mają niezwykle silny instynkt przetrwania. Samice potrafią cztery dni po porodzie znowu zajść w ciąże. W razie śmierci samicy, małymi zacznie opiekować się inna, tylko po to żeby było ich więcej - przekonuje Stanisław Turkiewicz.

Po dwóch miesiącach "dzieci" mają już zdolności rozrodcze. Szczury budują własne podziemne schronienia. Znajdują się w nich pomieszczenia przypominające sypialnie, przedszkola czy pokoje zabaw - tak jak u ludzi. Zwierzęta te mogą przenieść około 60 różnych chorób. - Kilka z nich jest groźnych. Dżuma, wirus Ebola czy wścieklizna - informuje Stanisław Turkiewicz.

CZYTAJ DALEJ: Czy na szczury jest więc jakieś lekarstwo?
Czy na szczury jest więc jakieś lekarstwo?
Szczury jedzą to co my. A ludzie wyrzucają za dużo jedzenia: przypalony makaron, gotowane ziemniaki, gyros - gdy to ląduje w śmietniku staje się pożywieniem dla szczurów. Te mają swoje upodobania. Jeśli jedna szczurza generacja została wychowana na pizzy, to cała następna będzie ją jadła.

- Ludzie nieświadomie wychowują szczury - dodaje jeden z wrocławskich szczurołapów. One znikną wtedy, kiedy ludzie bardziej będą dbali o śmieci. Segregacja, szczelne pojemniki na odpadki i ogólny porządek mogłyby zmniejszyć ich populację - mówi.

Naturalnym zagrożeniem dla szczura są dzikie ptaki i uliczne koty - domowy może sobie nie poradzić. Pazury gryzoni są czasami dłuższe od pazurów kota.

Deratyzacja obowiązkowa
Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej zarządcy nieruchomości muszą przeprowadzać deratyzację wiosną i jesienią. A w ścisłym centrum Wrocławia także latem. Mają robić to od 15 marca do 1 kwietnia, od 15 listopada do 1 grudnia A ci z centrum miasta od 1 do 15 lipca. Niewykonana obowiązkowa deratyzacja grozi grzywną pieniężną.

Mieszkańcy, którzy mają problem z gryzoniami, mogą też zamówić profesjonalistę poza regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Wrocławia, przyjętym uchwałą Rady Miejskiej Wrocławia. Taka usługa kosztuje około 150 zł (w zależności od cennika szczurołapa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska