- To ostateczny termin - ostrzegł w piątek we Wrocławiu Adam Olkowicz, odpowiedzialny w Polskim Związku Piłki Nożnej za przygotowania do Euro. W takiej sytuacji organizacja spotkań mogłaby zostać przeniesiona do Krakowa lub Chorzowa.
Jednocześnie, po spotkaniu z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem, Olkowicz uspokajał, że na dziś żadnego zagrożenia dla organizacji Euro we Wrocławiu nie ma. I to mimo konfliktu magistratu z Mostostalem Warszawa, który do końca grudnia budował arenę, a z którym kontrakt rozwiązano z powodu opóźniania prac.
- Sytuacja jest niecodzienna - przyznał Olkowicz. - Liczę, że szybko wróci do normalności - dodał.
Wybrana przez magistrat na nowego wykonawcę niemiecka firma Max Bögl ma przejąć plac budowy 1 lutego. Problem w tym, że wciąż nie wiadomo, czy do tego czasu Mostostal Warszawa oficjalnie przekaże ten plac magistratowi.
Prace na Maślicach są wstrzymane od początku roku. Trwa inwentaryzacja placu budowy. Jednak - jak mówił w piątek pełnomocnik magistratu do spraw Euro Michał Janicki - ekipy Mostostalu ją przeciągają.
Według urzędników, firma od kilku dni jest wzywana do formalnego oddania placu i na wezwania te nie reaguje.
Prace na Maślicach są wstrzymane od początku roku. Trwa inwentaryzacja placu budowy.
Przypomnijmy, że Mostostal kilka dni temu oświadczył, że nie uznaje za prawomocną decyzji o rozwiązaniu kontraktu. Próbował nawet uzyskać decyzję sądu nakazującą, by firma ta prowadziła prace na budowie do czasu zakończenia procesu sądowego, jaki Mostostal zamierza wytoczyć magistratowi.
Janicki zapowiedział w piątek "prawne działania" przeciwko Mostostalowi. Zapewniał jednak, że nie będą to rozwiązania siłowe. Jakie w takim razie? O szczegółach nie mówił. - Oni od 14 stycznia łamią prawo - przekonywał tylko. Zdaniem Janickiego, właśnie 14 stycznia minął termin, w którym warszawska firma miała obowiązek oddać miastu plac budowy. Od tego dnia ma jeszcze 30 dni na zabranie stamtąd swojego sprzętu.
- Robimy to, co do nas należy. Działamy w granicach prawa. Nie zamierzamy utrudniać przekazania magistratowi placu budowy - zapewnia Kinga Drózd z biura prasowego Mostostalu Warszawa.
Przypomnijmy, że Mostostal wysłał też pisma do wojewody i policji, alarmujące, że magistrat szykuje siłowe przejęcie stadionu z użyciem straży miejskiej. Wczoraj urzędnicy z ratusza ponownie zapewniali, że nic takiego się nie wydarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?