W piątek po południu przedstawiciele lokatorów – m.in. budynków przy ul. Ślicznej i w Zaułku Rogozińskim – spotkali się z wojewodą i jego urzędnikami. Tydzień temu manifestowali pod Urzędem Wojewódzkim. Paweł Hreniak rozmawiał o sprawie z wiceministrem Patrykiem Jakim. Prawnicy wojewody przygotowywali pomysł nowych przepisów, które miałyby pomóc ludziom przejąć mieszkania. Mieliby możliwość wykupić je po cenach po jakich lokale kupowali ich prywatni nabywcy ale zwaloryzowanych.
- Uważam, że powinniśmy zaproponować Ministerstwu Sprawiedliwości różne rozwiązania – dodał Paweł Hreniak. Zapowiedział też, że losami lokatorów zainteresuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Miałby on przyjrzeć się praktykom windowania czynszów przez prywatnych właścicieli mieszkań. Kolejne spotkanie w tej sprawie ma być za trzy tygodnie.
- Ludzie tam umierają – mówili lokatorzy wojewodzie o swojej dramatycznej sytuacji. - Mają eksmisje, nie mają się gdzie odwołać. Walczymy w tej sprawie już 18 lat. - Jest chęć pomocy ale rozwiązań nie ma – skomentował spotkanie przedstawiciel lokatorów Longin Nawrocki.
- Będziemy się starali pomóc. To skomplikowany i zawiły temat – powiedział dziennikarzom po spotkaniu Paweł Hreniak.
Najgłośniejszym przykładem prywatyzacji mieszkań zakładowych – wraz z lokatorami - jest sprzedaż w 1999 r. budynku przy ul. Ślicznej. To wielki, dziesięciopiętrowy blok budowany w latach 70. Na jego postawienie składały się różne wrocławskie przedsiębiorstwa. Ale zawiadywała nim Fabryka Wagonów Pafawag. To były jej zakładowe mieszkania. W 1999 r. cały budynek kupiło trzech wrocławskich biznesmenów. Razem z mieszkającymi tam kolatorami. Ludzie protestowali, bo to najpierw im powinno się zaoferować te mieszkania.
- Mieli prawo pierwokupu, ale je zignorowano – opowiadał nam Tomasz Skoczylas ze Stowarzyszenia Akcja Lokatorska. Nowi właściciele zaproponowali wykup mieszkań, gdy tylko przejęli budynek. Ceny - z ich punktu widzenia - były atrakcyjne i preferencyjne.
- Dziesięciokrotnie wyższe, niż kwota, za jaką kupili od Pafawagu - mówi Tomasz Skoczylas. - Na decyzję był bardzo krótki czas. Wielu ludzi nie było stać na wykup.
Właściciel przekonują, że ich czynsze i tak są niższe od tych na wolnym rynku. Niektórzy dodają, że mają praw do „godziwego zysku” ze swoich lokali. W sądach jest wiele spraw z lokatorami – o eksmisję albo o wysokość czynszów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?