Lekarz, który 12 maja podczas operacji w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej we Wrocławiu przez pomyłkę usunął pacjentowi zdrową nerkę, zamiast chorej, stracił pracę. Szpital niemal natychmiast przyznał się do błędu i zawiesił wszystkich lekarzy z zespołu operującego. Powołał też wewnętrzną komisję, której zadaniem było wyjaśnienie sprawy i przeanalizowanie, czy wszystkie procedury wykonywano prawidłowo. Jednak szybko okazało się, że lekarz, który prowadził operację, przed zabiegiem nie zapoznał się z wynikami badań pacjenta.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 12 maja. W szpitalu przy ul. Borowskiej miała miejsce operacja wycięcia u pacjenta nerki zaatakowanej przez guza. Wskutek pomyłki zamiast chorej, lekarze wycięli zdrową nerkę. Wyciętego narządu nie dało się ponownie wszczepić, bo został usunięty inną techniką niż do transplantacji. Pacjent musiał przejść kolejną operację, podczas której wycięto mu guz z chorej nerki.
O TYM PISALIŚMY:
- Tragiczna pomyłka w szpitalu przy Borowskiej. Wycięli pacjentowi zdrową nerkę. Szpital: to był błąd
- Przy Borowskiej usunęli zdrową nerkę. Z guzem była do uratowania. Lekarze poszli na łatwiznę? (FILM)
- Wrocław: Wycięli mu zdrową nerkę, potem ratowali chorą. Narząd po wycięciu guza pracuje prawidłowo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?