Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Lekarka fałszowała dokumenty nieświadomie?

Marcin Rybak
Wanda J. zapewnia, że wyrok sądu złamała nieświadomie
Wanda J. zapewnia, że wyrok sądu złamała nieświadomie Fot. Tomasz Hołod
Czy wrocławska lekarka zignorowała prawomocny wyrok sądu, czy została wprowadzona w błąd przez swojego adwokata? Od wczoraj wrocławski sąd szuka odpowiedzi na to pytanie.

Za prowadzenie prywatnego gabinetu, mimo sądowego zakazu, doktor Wandzie J. może grozić nawet do trzech lat więzienia.

Cała historia zaczęła się 17 listopada 2009 roku. Wtedy 74-letnia dziś lekarka została skazana na więzienie w zawieszeniu oraz dwuletni zakaz prowadzenia prywatnego gabinetu. To kara za fałszowanie dokumentacji medycznej, która została przedstawiona w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych z wnioskiem o rentę.

Doktor J. do dziś nie czuje się winna przestępstwa. Jednak prawomocny wyrok zapadł 17 listopada 2009 roku. Od tego dnia Wanda J. powinna na dwa lata zamknąć gabinet. Mimo to jeszcze do marca 2010 roku przyjmowała w nim pacjentów. Główny dowód, że tak właśnie było, to lekarskie zwolnienia, które wystawiała w tym czasie. Niestosowanie się do wyroku sądu to przestępstwo.

Dlatego prokuratura wszczęła śledztwo i oskarżyła Wandę J. Pani doktor faktom nie zaprzecza. Na wczorajszej rozprawie przekonywała jednak, że została wprowadzona w błąd przez swojego obrońcę.
- Ja się nie znam na przepisach prawa.

Mój adwokat powiedział, że mogę prowadzić gabinet lekarski, bo będziemy jeszcze prosić prokuratora generalnego, żeby złożył skargę kasacyjną od tego wyroku - tłumaczyła. - Gdy dostałam pismo z odmową złożenia kasacji, natychmiast zamknęłam gabinet i wyrejestrowałam działalność.

Obrońca, mecenas Bernard Ostolski, przyznaje, że popełnił błąd i źle poradził swojej klientce. Wyrok prawomocny wrocławskiego sądu należało wykonać niezależnie od skargi kasacyjnej. Tak mówi prawo. Mecenas do swojego błędu przyznał się nawet w piśmie, jakie wysłał do wrocławskiego Sądu Okręgowego.

Pani doktor przyznała, że gdy w listopadzie 2009 sąd odczytywał wyrok, usłyszała pouczenie, że jest prawomocny. Rozumiała, co to oznacza. Jednak obrońca przekonywał ją, że jeszcze może prowadzić praktykę.

- Jeśli było tak, jak mówi oskarżona, to adwokat popełnił błąd. To jest przewinienie dyscyplinarne - przyznaje mecenas Andrzej Malicki, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Lekarka fałszowała dokumenty nieświadomie? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska