Dzisiaj we Wrocławskiej Straży Miejskiej pracuje 280 funkcjonariuszy i 42 pracowników cywilnych. Dla porównania w Krakowie czy Łodzi strażników, których widać na ulicach jest 500. - Przyjąłbym więcej, ale nie ja podejmuję decyzje - tłumaczył wrocławskim radnym komendant Straży Miejskiej. - Dostaję od skarbnika kwotę na dany rok i dzielę ją na liczbę etatów. Jak dostanę dodatkową pulę dla 20 - 30 ludzi, zaraz ich zatrudnię.
Teraz we Wrocławiu brakuje 10 strażników miejskich. Do pracy chętnych nie ma. Potencjalnych kandydatów odstraszają pensje: 2 tys. zł brutto dostaje początkujący strażnik, a taki po 10 latach pracy - 2,5 tys. zł.
Do tej pory strażnicy są bez nagród i zachęt do lepszego działania. Gorzej, ze pieniędzy nie ma też na wypłaty (Straż Miejska nie ma pieniędzy na wypłaty. Będzie zarabiać na mandatach?). Komendant wystąpił do miasta o 1,6 mln zł, których mu zabraknie (na pensje, nagrody i paliwo), ale czy pieniądze dostanie, nie wiadomo. 27 czerwca na jego biurko trafiło odmowne pismo z wydziału budżetu (Słysz oficjalnie zaprzeczam że dostał odmowę z miasta).
- A od kiedy tych pieniędzy zabraknie? Od września? - dopytywał radny PiS Rafał Czepil.
- A po co pan wymusza odpowiedź na komendancie – irytował się szef komisji praworządności i bezpieczeństwa Krzysztof Kilarski z klubu Rafała Dutkiewicza. – Po co ma mówić, że tego i tego dania nie będzie miał pieniędzy?
- Teraz przecież nie możemy tego ocenić – ramię w ramię z klubowym kolegą Kilarskim stanął radny Andrzej Nabzdyk.
Komendant Słysz przyznał, że realny scenariusz to półmilionowa dziura budżetowa w grudniu. Mimo że straż, co nie jest tajemnicą, już odnotowała spory przychód z... fotoradarów. Założenie było takie, że w 2013 r. zarobią na nich 1 ml zł. Z końcem września już ten milion przekroczono dokładnie o 134 tys. zł. Kierowcy, choć wiedzą gdzie stoją fotoradary straży, wciąż przekraczają prędkość i dają sobie zrobić zdjęcie. Jednak aby zrobić 100 zdjęć w 2012 r. wystarczyła godzina. Teraz na 100 zdjęć potrzeba 4-5 godzin.
Wpływy z wszystkich wystawionych przez strażników mandatów do końca czerwca wyniosły 2 mln 658 zł - to niecałe 62 proc. z tego rocznego planu. - A jak wygląda czas reakcji strażników na interwencje - pytał radny PO Sebastian Lorenc. - Takim pogotowiem policyjnym jesteśmy, które rocznie obsługuje 140 tys. interwencji. Strażnicy biegną od jednej do drugiej z przerwą 15 - 20 minutową - informował Komendant Słysz.
Wrocławscy strażnicy miejscy dyżurują na III zmiany. Na pierwszej (od godz. 6 do 14) strażników jest w mieście 70 - 80. Na drugiej ( od. godz. 14 do 22) strażników jest w mieście 20 - 40. Na trzeciej (od godz. 22 do 6 rano) strażników jest w mieście 15 - 20. Mniej strażników pracuje w weekendy i święta: na pierwszej: 10 - 20, na drugiej: 5 - 10, na trzeciej: 10 - 20. - Robimy bokami i jesteśmy służbą niepopularną - przyznał komendant Słysz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?