W Centrum Medycznym „Dobrzyńska” pracuje 10 endokrynologów, a pacjenci i tak czekają na wizytę nawet 3 lata. Dlaczego?
- Osiemdziesiąt procent pacjentów, którzy kontynuują leczenie w poradni specjalistycznej przychodzi tylko po receptę. Mogliby wrócić do lekarza rodzinnego, ale to wymaga zmiany przepisów – mówi dr Marek Grabiński, endokrynolog.
Tym bardziej, że od 1 stycznia lekarze rodzinni mogą zlecać więcej badań tarczycy. Są więc w stanie kontrolować stan swojego pacjenta. W razie komplikacji zawsze mógłby on wrócić na jakiś czas do poradni specjalistycznej, aż jego stan zdrowia znów by się ustabilizował.
Elżbieta Protasiewicz, lekarz rodzinny z Wrocławia też uważa, że to jest sposób na skrócenie kolejek do specjalistów. Do lekarzy rodzinnych mogliby wrócić także pacjenci kardiologów, leczeni na nadciśnienie.
- Jeżeli się włączy kompetencje lekarzy rodzinnych i odpowiednio je wykorzysta, nie zatrzymując pacjentów w poradniach specjalistycznych, kolejki do endokrynologa, kardiologa czy innych specjalistów będą krótsze – mówi pani doktor. – Myślę, że do tego dojdziemy, to kwestia czasu.
Pomysł to jedno, a przepisy to drugie. - Wprowadziliśmy medyczne kryteria kwalifikacji pacjentów do kategorii „pilny”, które mają skrócić kolejkę do poradni endokrynologicznej. Na tyle pozwalają nam przepisy – mówi Maciej Sokołowski, dyrektor CM „Dobrzyńska”. – O tym jednak, by odsyłać pacjentów z powrotem do lekarzy rodzinnych, nie możemy sami decydować. Zmiana przepisów w tym zakresie musi się odbyć na szczeblu ministerialnym.
Na Dobrzyńskiej na pilną wizytę u endokrynologa czeka się przynajmniej 19 dni, a na stabilną 534 dni.
CZYTAJ WIĘCEJ O PROGRAMIE PILOTAŻOWYM W PRZYCHODNI DOBRZYŃSKA: Pacjent "Pilny" - w przychodni "Dobrzyńska" pilotażowy program na długie kolejki do lekarza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?