Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Kobieta, choć wnuczków nie ma, dała się nabrać na metodę „na wnuczka”

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Wrocławianka o mały włos nie padła ofiarą oszustów wyłudzających pieniądze metodą "na wnuczka".
Wrocławianka o mały włos nie padła ofiarą oszustów wyłudzających pieniądze metodą "na wnuczka". policja.gov.pl
Wrocławianka została tak zmanipulowana przez naciągaczy, że poszła do banku wypłacić swoje wszystkie oszczędności. To, że kobieta nie ma wnuczka, wcale nie spłoszyło naciągacza.

W jednym z banków na Psim Polu we Wrocławiu pojawiła się starsza kobieta i poprosiła obsługę o wypłatę ze swojego konta 50 tysięcy złotych. Pracownicy zauważyli, że jest bardzo roztrzęsiona, a poza tym cały czas rozmawia z kimś nerwowo przez telefon. Czujna pracownica banku widząc, w jakim stanie jest jej klientka, zaalarmowała policjantów.

Po przyjeździe mundurowych, kobieta opowiedziała, że zadzwonił do niej nieznajomy mężczyzna i przedstawił się jako jej wnuczek. To, że kobieta nie ma wnuczka, wcale nie spłoszyło naciągacza. W ten sposób poprowadził rozmowę, że kobieta pomyślała, że to chodzi o wnuczka jej siostry.

- Okłamał ją, że jest na terenie Niemiec i przed chwilą spowodował wypadek, bo potrącił osobę przechodzącą przez przejście dla pieszych. Straszył, że jedynym dla niego ratunkiem od aresztowania jest wpłacenie tamtejszym służbom kaucji w wysokości aż 50 tysięcy złotych. Przerażona kobieta, wierząc, że faktycznie rozmawia z wnuczkiem siostry, zareagowała nie zastanawiając się zbyt długo, co może jej grozić. Przyznała się bowiem naciągaczowi, że akurat ma tyle na swoim koncie bankowym. Pokierowana przez rozmówcę kobieta poszła pospiesznie do najbliższej placówki bankowej - relacjonuje sierżant Aleksandra Rodecka z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Okazało się też, że pracownica banku, która obsługiwała wrocławiankę, znała ją osobiście od lat. Zapytała wiec, dlaczego chce podjąć tak dużą kwotę pieniędzy, na co ta w nerwach odpowiedziała, że dla wnuczki. Tak się złożyło, że kobieta znała osobiście wnuczkę tej pani. Widząc jej nerwowe zachowanie oraz to, że cały czas przez telefon komórkowy prowadzi z kimś rozmowę, szybko zorientowała się, w jakiej sytuacji znajduje się jej klientka. Sama skontaktowała się z prawdziwą wnuczką.

- W tym momencie potwierdziły się przeczucia doświadczonej pracownicy banku – wobec klientki właśnie podejmowana jest próba oszustwa metodą ,,na wnuczka’’. Powiadomiła o tym fakcie swoją przełożoną, a następnie policję – wyjaśnia Aleksandra Rodecka.

Policjanci ostrzegają, że tego typu oszuści działając między innymi metodą „na wnuczka”, manipulują ludźmi i świetnie potrafią wprowadzić rozmówcę po drugiej stronie telefonu w taki stan, że zrobią oni dla nich wszystko, o co poproszą. W sytuacjach zagrożenia należy niezwłocznie zgłosić ten fakt do najbliższej jednostki Policji lub zadzwonić pod numer alarmowy 112.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska