18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Klawisze korumpowani obrazami z Chrystusem

Marcin Rybak
policja.gov.pl
Dwaj funkcjonariusze wrocławskiego aresztu przy ulicy Świebodzkiej podejrzani o przyjmowanie... świętych obrazów w charakterze łapówek. Obrazy - postać Chrystusa na krzyżu, twarz Chrystusa w koronie cierniowej - wytwarzał Robert S., mężczyzna aresztowany pod zarzutem udziału w obrocie narkotykami i pomoc w produkcji narkotyków. Dostarczyć miał do świdnickiej fabryki amfetaminy 30 litrów substancji niezbędnej do wytworzenia narkotyku czyli BMK.

Siedział we wrocławskim areszcie między lutym a czerwcem ubiegłego roku. Wtedy miał się zaprzyjaźnić z dwoma funkcjonariuszami. Wiemy, ze jeden to łaźniowy a drugi strażnik jednego z oddziałów na Świebodzkiej. Z ustaleń wrocławskiej Prokuratury Apelacyjnej miałoby wynikać, że funkcjonariusze podjęli się pomocy w nielegalnym kontakcie Roberta S. ze współpodejrzanym na wolności. W zamian dostawać mieli jego własne dzieła sztuki wytwarzane... z papieru toaletowego.

A ściślej ze specjalnej masy z papieru połączonego z klejem i innymi chemikaliami, na której utalentowany aresztant malował postać Chrystusa. Ale nie tylko. Wśród dzieł sztuki - łapówek jest też obraz z bohaterami bajek o Kubusiu Puchatku. Jest maska z filmu "Straszny Film". Jest też wykonana z papieru twarz Chrystusa w koronie cierniowej.

Funkcjonariusze, którym w grudniu przedstawiono korupcyjne zarzuty, przyznali się, że wzięli prezenty od aresztanta. Nie uznają tego za łapówkę. Sam aresztowany Robert S. przyznał się, ze Chrystus, Kubuś Puchatek i inne wyroby z toaletowej masy plastycznej to jego dzieło. Usłyszał zarzut wręczenia łapówki.

Dwaj funkcjonariusze nie zgadzają się też z zarzutami jakoby próbowali uczestniczyć w nielegalnym kontaktowaniu się aresztowanego gangstera - artysty z innym podejrzanym. - Wobec obydwóch wszczęte zostało postępowanie dyscyplinarne ale zawieszono je do czasu zakończenia śledztwa - mówi porucznik Krzysztof Anders rzecznik wrocławskiego aresztu. Obydwaj podejrzani są zawieszeni w czynnościach i nie przychodzą do pracy. Anders przyznaje, że służbowe zasady zasady zabraniają przyjmowania prezentów od więźniów albo aresztantów.

W ostatnich latach to druga podobna historia we wrocławskim areszcie. W 2008 roku jeden z funkcjonariuszy usłyszał zarzuty korupcji bo - jak twierdziła prokuratura - przenosił grypsy. W zamian aresztant, już po wyjściu na wolność, zabrał go m.in. do opery. Ostatecznie funkcjonariusz został uznany winnym tylko za przenoszenie grypsów. Sąd uznał, że wspólna wizyta w operze nie była korupcją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska