Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Kierowca z CBŚ uciekł z miejsca wypadku

Marcin Rybak
Marcin Obara
Kierowca z wrocławskiego CBŚ spowodował wypadek drogowy i uciekł z miejsca zdarzenia. Wszystko działo się w sierpniu ubiegłego roku w Warszawie przy Alei "Solidarności" w okolicach placu Bankowego w samym centrum stolicy. Ofiara wypadku - kierujący motorem mężczyzna - złamał rękę i był poobijany.

Do zdarzenia doszło 4 sierpnia o godz. 9.41. Wypadek wyglądał tak: jadąca aleją Solidarności skoda octavia zaczęła gwałtownie zawracać w miejscu niedozwolonym. Kierowca nie włączył kierunkowskazu i zajechał drogę motocykliście jadącemu torowiskiem tramwajowym. Tak wynika z ustaleń prokuratury Warszawa Śródmieście Północ.

Świadkowie zdarzenia relacjonowali, że ze skody wysiadło jeden lub dwóch mężczyzn obejrzeli samochód, potem wsiedli i odjechali nie oglądając się na rannego motocyklistę. Świadkowie zapisali jeleniogórskie numery rejestracyjne skody octavii. Jak szybko ustaliła prokuratura było to służbowe auto wrocławskiego wydziału Centralnego Biura Śledczego. Sprawą zajęło się policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych. Okazało się, ze grupa oficerów CBŚ była tego dnia w Warszawie na służbowej naradzie.

Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku auto zostało zabrane do ekspertyzy. Miało ślady stłuczenia. Zdaniem prokuratury kierowcą i sprawcą zdarzenia był Jacek K. - w CBŚ zajmował się sprawami logistycznymi. W sierpniowym wyjeździe do Warszawy uczestniczył jako kierowca. Od stycznia jest policyjnym emerytem. Sprawcy wypadku grozi do 4,5 roku więzienia. Trzy lata za spowodowanie wypadku , którego ofiara doznała uszkodzeń ciała i dodatkowe półtora roku za ucieczkę z miejsca zdarzenia.

Jacek K. do winy się nie przyznaje. Z tego co mówił w śledztwie wynika, że był świadkiem wypadku. Przekonywał, że motocyklista uderzył ale w zupełnie inny samochód. Jadący przed radiowozem dolnośląskiej policji. Jacek K. po prostu odjechał z miejsca wypadku. Przyznał się do wykroczenia czyli do tego, że zawracał w miejscu niedozwolonym.

Akt oskarżenia nie skończył śledztwa. Warszawska prokuratura próbuje wyjaśnić czy o wypadku i ucieczce z miejsca zdarzenia mogli wiedzieć przełożeni policjanta Jacka K. A jeśli wiedzieli, to dlaczego nie zgłosili tego zdarzenia drogówce?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Kierowca z CBŚ uciekł z miejsca wypadku - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska