Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Kącik relaksu dla seniorów w szpitalu. By nie leżeli w łóżkach (ZDJĘCIA)

Marcin Walków
Gry planszowe, książki, wygodne miejsca do siedzenia, radio, czajnik do zaparzenia kawy i herbaty, tablica ogłoszeń kulturalnych, a niebawem również telewizor. Tak wygląda kącik relaksu na VII oddziale gastroenterologicznym w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu. - Nie nazywaliśmy go kącikiem seniora, bo to się może źle kojarzyć - mówi Janusz Jerzak, dyrektor szpitala przy ul. Koszarowej. To jego autorski pomysł na to, by wyciągnąć starszych pacjentów z łóżek. - W powrocie do zdrowia ważna jest aktywność zarówno ciała jak i umysłu - dodaje dyrektor.

Pacjentów w wieku starczym z roku na rok przybywa. Średnia długość życia wydłuża się, więc i prawdopodobieństwo zachorowania w wieku emerytalnym rośnie. Problemem oddziałów internistycznych jest to, że pacjenci w podeszłym wieku przebywają na nich dłużej niż powinni. Jest to widoczne zwłaszcza w okresie przedświątecznym i w wakacje.

- Senior w szpitalu powinien być tylko tyle, ile potrzeba, by wyleczyć go z choroby, np. zapalenia płuc. Ani dnia dłużej - mówi dyrektor Jerzak. Dodaje, że dłuższa hospitalizacja wcale nie służy zdrowiu, a nawet wręcz przeciwnie. Pacjent leżący przez długi czas w łóżku jest mniej aktywny, wzrasta również ryzyko odleżyn, które powodują otwarte rany i zakażenia.

Dlatego kącik relaksu dla seniorów to eksperyment. - Chcemy, żeby pacjenci w podeszłym wieku, ale nie tylko, zamiast leżeć w łóżku, przychodzili tu spotkać się z innymi pacjentami, porozmawiać, wypić herbatę. Zapraszamy tu również wolontariuszy, studentów, każdego kto chce spędzić czas, pograć z naszymi seniorami w karty albo zaprezentować swój talent - mówi Janusz Jerzak, dyrektor WSS im. Gromkowskiego przy ul. Koszarowej. W kąciku zawisła tablica z ogłoszeniami kulturalnymi. Tu będzie można przeczytać, kiedy w strefie relaksu odbędzie się kameralny koncert, przedstawienie albo spotkanie z ciekawym człowiekiem.

Szpital mieści się w budynkach pokoszarowych, nie było miejsca, by na każdym oddziale stworzyć świetlicę. Kącik relaksu powstał w... kącie korytarza. Miejscu dotychczas zastawionym np. nieużywanymi łóżkami. Teraz łóżko znalazło się w magazynie, a na kilku metrach kwadratowych stworzono przestrzeń przyjazną pacjentom.

Meble i wyposażenie kosztowały ok. 1,5 tys. zł. - Z naszym pomysłem zgłosiliśmy się do fundacji. Już wcześniej współpracowaliśmy, tworząc kąciki zabaw dla dzieci. Pomyśleliśmy: a dlaczego by nie dla seniorów? - mówi Wioletta Kosiba-Rogala, pielęgniarka oddziałowa. - Choć nawet personel z początku miał obawy, czy to ma sens, bardzo szybko przekonaliśmy się, że tak.

Na początek odbyły się warsztaty prowadzone przez wolontariuszy Fundacji Orange. Frekwencja na warsztatach komputerowych przekroczyła oczekiwania. - Było przede wszystkim bardzo dużo pytań. Ja zaś zwróciłem uwagę na bezpieczeństwo w internecie i pokazałem, że zakupy w sieci mogą też służyć do sprzedaży. Wielu seniorów ma przecież zbędne rzeczy, które mogliby spieniężyć - tłumaczy Maciej Barecki, wolontariusz. Janina Stefańska wzięła udział w warsztatach rękodzieła. - Proszę zobaczyć, jaką ładną kartkę zrobiłam. Zabiorę ją do domu i komuś podaruję - śmieje się pacjentka. - To bardzo dobrze, że możemy wyjść z łóżek i coś porobić ciekawego, przez to nie jest nudno.

Personel podkreśla, że szpital jest otwarty na współpracę z wolontariuszami. - Nie potrzebujemy osób do opieki nad naszymi pacjentami. Naprawdę wystarczy przyjść, nawet pacjentom leżącym pokazać i opowiedzieć coś ciekawego. To będzie duża zmiana w szpitalnej monotonii - dodaje Wioletta Kosiba-Rogala. Panią Danutę przy łóżku odwiedziła inna wolontariuszka. Pokazała, jak własnoręcznie wykonywać biżuterię na szydełku albo stare korale i naszyjniki zamienić w coś nowego.
- Lubię biżuterię, robię na szydełku, ale czegoś takiego to nie widziałam. Jak widać, kobiecie niepotrzebne złoto, by wyglądać pięknie - uśmiecha się pani Danuta.

Głównym założeniem kącika relaksu jest pobudzanie starszych pacjentów do aktywności. Nawet spacer z sali chorych korytarzem, to dla nich dawka aktywności fizycznej. Rozmowa lub gra w planszówki to z kolei aktywność dla umysłu.
- Z wiekiem nasze ciało starzeje się, to naturalne. Poszczególne narządy, tak jak części, zużywają się. Dlatego by wrócić do zdrowia, trzeba być aktywnym w różnej formie - wyjaśnia dyrektor szpitala.

Wzrost liczby seniorów w społeczeństwie wymaga również zapewnienia im kompleksowej opieki zdrowotnej. Dlatego przy Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Koszarowej powstanie specjalny pawilon geriatryczny. Tu starsi pacjenci będą leczeni przez specjalistów, ale również będą rehabilitowani. - To dla nich bardzo ważne. Tymczasem na rehabilitację po wyjściu ze szpitala czekają nawet po kilka miesięcy - mówi Janusz Jerzak.

Szpital uzyskał już warunki zabudowy, akceptację urzędu marszałkowskiego, czeka na decyzję o dofinansowaniu ze środków unijnych. - Koszt inwestycji to około 30 mln zł - mówi dyrektor Jerzak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska