PRZECZYTAJ WYWIAD Z PROF. HAŁASEM: Namalować obraz na śniegu? Przecież to żaden problem
- Czemu "Na Sączanie"? Po pierwsze, tytuł miał zawierać literki "NS" nawiązujące do Nowego Sącza, z okolic którego pochodzę. Po drugie - bo większość prac na tej wystawie powstało w ten sposób, że nasączałem papier w farbie - opowiada profesor Hałas. - Niekiedy farba tak przebijała na drugą stronę, że bardziej podobało mi się to, co jest na odwrocie - uśmiecha się Hałas.
Jego obrazy zachwycają. To prawdziwy festiwal kolorów, które się przenikają. Po oczach biją róże, żółcie, zielenie.
- Uważam, że zaszła jakaś pomyłka. Ja nie mam 85 lat tylko 58 - śmieje się się profesor. - To dziwne, że pełno w moich obrazach optymizmu, bo ja sam jestem pesymistą - dodaje.
Prace Hałasa to nie tylko kolory, które przykuwają uwagę. Artysta bawi się swoimi dziełami: papier, na którym powstały, jest wygnieciony, miejscami podziurawiony. Efekt końcowy stwarza niesamowite wrażenie, bo całość sprawia wrażenie pełnej harmonii, poukładania. Ba, wręcz porządku.
38 prac artysty, które powstały dwa lata temu, można oglądać przez najbliższe dwa tygodnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
