Program dla niedożywionych pacjentów w poradni działa od 9 miesięcy w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego przy ul. Koszarowej 5 we Wrocławiu. I pomógł już kilkuset osobom z Dolnego Śląska. W kolejce na wizytę czekają - około miesiąca - kolejni pacjenci. - Telefony są z całej Polski. Zainteresowanie jest ogromne, ale możemy przyjąć tylko mieszkańców naszego województwa - tłumaczy Urszula Małecka, rzeczniczka prasowa szpitala przy ul. Koszarowej.
To jedyna tego typu placówka w Polsce, a nawet w Europie, która zajmuje się leczeniem pacjentów nieodżywionych lub wygłodzonych. Takich, którzy schudli z różnych przyczyn: m.in. chorób gastrycznych, onkologicznych, przeszli zawał, cierpią na zapalenie wątroby lub po prostu z biedy. Do poradni mogą się zgłosić osoby, które w niezamierzony sposób (czyli nie w przypadku stosowania kuracji odchudzającej) w ciągu krótkiego czasu, np. 3 miesięcy straciły co najmniej 10 procent wagi ciała. Może to dotyczyć osób starszych, które mają problem z gryzieniem i dłuższy czas jedzą głównie kleiki. Muszą jednak poruszać się o własnych siłach.
Zdaniem dr Anny Zmarzły, kierownika poradni problem niedożywienia dotyczyć może nawet 3 tys. mieszkańców (samodzielnie poruszających się ) i absolutnie nie należy go bagatelizować. - Skutki niedożywienia są straszne i wielorakie. Organizm takiej osoby zaczyna zjadać samego siebie. To taki autokanibalizm. Cierpią na tym jelita, serce, nerki, układ nerwowy. Następuje obniżenie odporności, więc pacjent łatwo zapada na różne choroby, a leki gorzej się wchłaniają i trudno się go leczy - tłumaczy.
Ludzie niedożywieni żyją krócej. Poza tym leczenie skutków niedożywienia jest bardzo kosztowne. Jak się okazuje część osób, które konsultowali i leczyli, trafiło do poradni "o 10 kilo za późno". Niektórzy byli w tak opłakanym stanie, z 30- 40 procentowym spadkiem wagi ciała, że wymagali natychmiastowej hospitalizacji.
- W Polsce funkcjonuje myślenie stereotypami typu: jesteś chory, to normalne, ze schudłeś. A jeśli ktoś ma nadwagę i schudł, to ludzie uważają, ze "miał zapasy", więc nic mu nie jest. Nic bardziej mylnego, osoby otyłe też mogą być niedożywione, nie mają zapasów białka ani witamin - ostrzega dr Zmarzły.
Ponieważ NFZ nie finansuje leczenia niedożywienia, trzyletni program walki z niedożywieniem finansuje dolnośląski Urząd Marszałkowski. Przeznaczył na to 700 tysięcy złotych.
Aby umówić się na wizytę w Poradni nie potrzebne jest skierowanie od lekarza rodzinnego. Wystarczy zadzwonić (codziennie) pod numer 71 395-76-20, w godzinach od 8.00 do 10.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?