Śluza, która na co dzień stoi pusta i sporadycznie w weekendy wykorzystywana jest do przeprawiania niedużych jednostek pływających, zapełniła się po brzegi motorówkami, łódkami i małymi barkami turystycznymi, które na co dzień zacumowane są przy pobliskiej marinie Topacz (pomiędzy mostem Uniwersyteckim i mostami Mieszczańskimi).
Jak tłumaczą właściciele tych jednostek, przy tak wysokiej i rwącej wodzie, która aktualnie przepływa przez centrum Wrocławia, są oni zobowiązani do zabezpieczenia sprzętu pływającego. Muszą to zrobić w taki sposób, żeby w przypadku zerwania cum łódki nie zdryfowały na pobliskie jazy, które muszą działać bez przeszkód.
Jednym z dopuszczonych sposobów jest „zaparkowanie” w zamkniętej śluzie. Przez Wrocław przechodzi właśnie fala wezbraniowa po długich i obfitych opadach deszczu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?