Wszystko musi grać jak w zegarku. ITS to zintegrowany system, dlatego poszczególne jego elementy powinny dobrze ze sobą współpracować. Są to na przykład kamery montowane na skrzyżowaniach w całym Wrocławiu.
- Kamery rejestrują ruch i rozpoznają na przykład, czy dany pojazd jest autobusem, rowerem czy samochodem. Potrafią rejestrować prędkość kolumn pojazdów, czy też badać natężenie ruchu - mówi Błażej Trzcinowicz, nadzorujący projekt ITS z ramienia urzędu miasta.
W ciągu najbliższych miesięcy pracownicy zajmujący się ITS, między innymi inżynier miejski ustalą parametry dla Wrocławia. System komputerowy jest podobny dla każdego miasta, ale nie zna jego specyfiki. W praktyce oznacza to, że pracownicy mogą na przykład zaprogramować go tak, żeby na skrzyżowaniu ul. Borowskiej z Suchą dał pierwszeństwo tramwajowi Plus, a zarazem samochodom jadącym prosto z ul. Borowskiej. Jednocześnie można ustawić, że gdy kolumna samochodów na Suchej osiągnie daną długość, albo na Borowskiej nie będzie aut - zielone zapali się dla pojazdów jadących ul. Suchą itd. To tylko przykład, ale podobnie należy postąpić z wieloma innymi miejscami. Jednym z głównych założeń systemu jest to, by dla tramwajów Plus dojeżdżających do skrzyżowania zapalało się zielone światło.
Docelowo ITS ma się uczyć. Oznacza to, że gdy wgrane ustawienia okażą się błędne, bo np. w mieście będą się tworzyły korki, system zaproponuje rozwiązanie, by je rozładować. Na podstawie szeregu danych i własnych pomiarów, między innymi obserwacji z kamer wyliczy, jakie rozwiązania komunikacyjne będą dla wrocławian najlepsze. Nadzór nad ITS i tak ma człowiek, system samoczynnie nie wprowadzi rewolucji, ale na pewno podpowie jak rozładować zatory.
Ustalanie parametrów zacznie się, gdy system zostanie oddany do użytku przez montujące go firmy Wasko Gliwice i Gertrude z Francji. Ma to nastąpić w lutym. Jeszcze trwa m.in. montowanie kamer. Prace miały się zakończyć do końca roku, a więc opóźniły się o dwa miesiące, ale dla kierowców czy korzystających z komunikacji miejskiej i tak większe znaczenie ma to, kiedy ITS przyniesie realne efekty. Na zakończenie odbiorów będziemy musieli bowiem czekać od trzech miesięcy do pół roku. System zacznie działać w pełni w drugiej połowie roku.
Przez ten czas musimy uzbroić się w cierpliwość. Elektroniczne tablice informacji przystankowej, także włączone do systemu ITS, wciąż mogą pokazywać "test systemu" czy też zamiast minut do odjazdu tramwaju czy autobusu pokazywać czas rozkładowy. Systematycznie będą się też zmieniać chociażby cykle sygnalizacji świetlnej. Możemy zauważyć, że nagle krócej stoimy na czerwonym, albo zmienia się kolejność zapalania się zielonego światła dla poszczególnych kolumn pojazdów.
Operatorem ITS po uruchomieniu zostanie Wydział Inżynierii Miejskiej, Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta i Wydział Transportu. Stanowisko koordynacji systemu będzie się znajdowało przy ul. Strzegomskiej. Tam w specjalnie przystosowywanym pomieszczeniu, pracownicy tych jednostek będą pełnili dyżury. Zostanie także wyznaczona osoba do wprowadzania na tablice informacji przystankowej danych o wypadkach i objazdach. Będzie to prawdopodobnie pracownik Wydziału Transportu Urzędu Miasta. "Mózgiem" całego systemu ITS ma być Wydział Inżynierii Miejskiej, ale na pytania o tablice szybciej odpowiedzą pracownicy Wydziału Transportu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
