Wroclaw: Hala Ludowa dostała 2 mln zł z budżetu miasta

W jakiej kondycji finansowej jest dzisiaj Hala Ludowa? Prezes Andrzej Baworowski, który niedawno objął stanowisko po Bartłomieju Andrusiewiczu żadnych liczb nie chce podać.

- Wynikająca z zaangażowania spółki Hala Ludowa w proces budowy Wrocławskiego Centrum Kongresowego i remont Hali Stulecia strata nie została zrównoważona przez przychody – mówi jedynie.

Jaką stratę ma Hala? Nie wiadomo. Baworowski zapewnia, że organizacja imprez w Hali Ludowej stoi na dobrym poziomie, a osiągane przychody są coraz bardziej satysfakcjonujące.

Nie najlepiej natomiast jego zdaniem wygląda wykorzystanie potencjału Wrocławskiego Centrum Kongresowego. - Aktualnie opracowujemy nową ofertę dla organizatorów imprez - zdradza i dodaje, że zamierza przemodelować zasady współpracy z firmą cateringową. Chce rozszerzyć współpracę z drobniejszymi klientami, którzy - podkreśla Baworowski - często działają bardzo dynamicznie i oferują ciekawe pomysły pozwalające dotrzeć do klientów dotychczas nie korzystających z naszych usług.

- Zakładam ambitny plan sprowadzający się do bardzo prostych zasad: obniżyć koszty i zwiększyć przychody. Będziemy zatem obracać każdą złotówkę przed wydaniem dwa razy, szukać oszczędności w każdym miejscu firmy, obniżać rachunki i opłaty, zmniejszać wydatki. Będziemy szukać tytularnych sponsorów różnych imprez i form aktywności. Odważniej będziemy stawać się koproducentami i producentami eventów, koncertów, giełd i targów. Zdaję sobie sprawę, że to są przedsięwzięcia wysokiego ryzyka, ale taka jest zasada w biznesie - kto nie ryzykuje mało zarabia. Muszę jednak podkreślić, że w każdej minucie pamiętam, że nasza firmie oparta jest na kapitale publicznym. Na szczęście mogę wykorzystać swoje producenckie doświadczenie, dobre relacje ze środowiskiem organizatorów i twórców oraz profesjonalna załogę. A o efektach porozmawiamy najwcześniej za rok - wyjaśnia.