Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Gang dwudziestolatków okradał sklepy z markowymi ubraniami

Jagoda Gwóźdź
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pixabay
Dwie osoby zajmowały sprzedawców serią pytań, trzecie wbiegała do sklepu, chwytała najdroższe ubrania i uciekała z nimi. Tak działał wrocławski gang okradający sklepy z markową odzieżą. Rozbiła go policja.

- To była już piąta taka kradzież w ciągu ostatnich trzech tygodni – opowiada pani Klaudia, sprzedawczyni w sklepie Pan Pablo. 4 listopada przed południem do sklepu weszli chłopak i dziewczyna, mieli dwadzieścia kilka lat. Od razu wydali mi się podejrzani, ponieważ mieli inny styl ubioru, niż klienci naszego sklepu. Kręcili się po sklepie, chłopak poprosił o większy rozmiar spodni, a ponieważ nie było ich w sklepie, to drugi sprzedawca poszedł po nie na zaplecze. W tym samym czasie obsługiwałam dziewczynę, zadawała mi mnóstwo pytań o ceny butów, a ponieważ twierdziła, że nie słyszy moich odpowiedzi musiałam podchodzić coraz bliżej. Utrudniało mi to skupienie się na tym co robił chłopak - opowiada.

Po chwili do sklepu wbiegł jeszcze jeden chłopak. Porwał kilka par markowych spodni wartych w sumie około 2,5 tys zł i wybiegł. Chciałam od razu wybiec za złodziejem, ale drugi sprzedawca wciąż był na zapleczu, a w sklepie wciąż przebywali podejrzani dla mnie chłopak i dziewczyna.

Kiedy na miejsce przyjechała policja okazało się, że to nie jest to pierwsza kradzież tego typu. Oprócz sklepu Pan Pablo, w ostatnich tygodniach w ten sam sposób zostały okradzione jeszcze cztery inne sklepy odzieżowe - Policjant mówił nam, że szajka działa zawsze w trójkę, albo w kradzieży uczestniczą dwaj mężczyźni i kobieta, albo dwie kobiety i mężczyzna.

- Trwa postępowanie. Zatrzymaliśmy dwie kobiety i mężczyznę. Jednej z kobiet i mężczyźnie postawiono pięć zarzutów kradzieży, drugiej kobiecie trzy zarzuty. Udało się też odzyskać część skradzionych rzeczy, ale trwają wciąż czynności operacyjne - mówi Wojciech Jabłoński z policji. - Wiemy o pięciu miejscach, które zostały okradzione przez tę grupę. Wszystkie kradzieże dotyczyły sklepów z odzieżą - dodaje.

ZOBACZ TAKŻE: UKRADŁ SKARBONKĘ Z HOSPICJUM
Wałbrzych: Na głowę założył kaptur. Do hospicjum wszedł jak po swoje. Ze ściany wyrwał skarbonę z datkami od odwiedzających. I uciekł.

Po czterech miesiącach zatrzymała go policja. 30-latek przyznał się do kradzieży. Teraz odpowie za nią przed sądem. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska