- To była już piąta taka kradzież w ciągu ostatnich trzech tygodni – opowiada pani Klaudia, sprzedawczyni w sklepie Pan Pablo. 4 listopada przed południem do sklepu weszli chłopak i dziewczyna, mieli dwadzieścia kilka lat. Od razu wydali mi się podejrzani, ponieważ mieli inny styl ubioru, niż klienci naszego sklepu. Kręcili się po sklepie, chłopak poprosił o większy rozmiar spodni, a ponieważ nie było ich w sklepie, to drugi sprzedawca poszedł po nie na zaplecze. W tym samym czasie obsługiwałam dziewczynę, zadawała mi mnóstwo pytań o ceny butów, a ponieważ twierdziła, że nie słyszy moich odpowiedzi musiałam podchodzić coraz bliżej. Utrudniało mi to skupienie się na tym co robił chłopak - opowiada.
Po chwili do sklepu wbiegł jeszcze jeden chłopak. Porwał kilka par markowych spodni wartych w sumie około 2,5 tys zł i wybiegł. Chciałam od razu wybiec za złodziejem, ale drugi sprzedawca wciąż był na zapleczu, a w sklepie wciąż przebywali podejrzani dla mnie chłopak i dziewczyna.
Kiedy na miejsce przyjechała policja okazało się, że to nie jest to pierwsza kradzież tego typu. Oprócz sklepu Pan Pablo, w ostatnich tygodniach w ten sam sposób zostały okradzione jeszcze cztery inne sklepy odzieżowe - Policjant mówił nam, że szajka działa zawsze w trójkę, albo w kradzieży uczestniczą dwaj mężczyźni i kobieta, albo dwie kobiety i mężczyzna.
- Trwa postępowanie. Zatrzymaliśmy dwie kobiety i mężczyznę. Jednej z kobiet i mężczyźnie postawiono pięć zarzutów kradzieży, drugiej kobiecie trzy zarzuty. Udało się też odzyskać część skradzionych rzeczy, ale trwają wciąż czynności operacyjne - mówi Wojciech Jabłoński z policji. - Wiemy o pięciu miejscach, które zostały okradzione przez tę grupę. Wszystkie kradzieże dotyczyły sklepów z odzieżą - dodaje.
ZOBACZ TAKŻE: UKRADŁ SKARBONKĘ Z HOSPICJUM
Wałbrzych: Na głowę założył kaptur. Do hospicjum wszedł jak po swoje. Ze ściany wyrwał skarbonę z datkami od odwiedzających. I uciekł.Po czterech miesiącach zatrzymała go policja. 30-latek przyznał się do kradzieży. Teraz odpowie za nią przed sądem. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?