Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Fani Harrego Pottera zagrają w Quidditcha

Marcin Kaźmierczak
Wrocławscy fani Harrego Pottera zagrają w Quidditcha/zdjęcie ilustracyjne
Wrocławscy fani Harrego Pottera zagrają w Quidditcha/zdjęcie ilustracyjne Elaine Thompson
Już dziś w Parku Szczytnickim będzie można spotkać ludzi grających w piłkę na... miotłach. Wszystko za sprawą pierwszego treningu Quidditcha – gry rodem ze świata Harrego Pottera.

Siedmiu zawodników z miotłami, trzy rodzaje piłek, twarda, kontaktowa rywalizacja i zapewne dużo śmiechu. Będzie dokładnie tak jak w książkach J.K. Rowling, poza jednym wyjątkiem, zawodnicy zamiast latać będą po prostu biegać.

Pierwszy trening odbędzie się w Parku Szczytnickim już dziś o godz. 15.

– Quidditch w wersji ziemnej to połączenie rugby, piłki ręcznej i zbijaka. Miotła, którą każdy z zawodników będzie musiał trzymać jedną ręką między nogami, sprawia, że jest to quidditch – mówi Adrian Kałużny, jeden z organizatorów treningu.

Zasady są takie jak w książkach. Ścigający próbują rzucić kaflem do jednej z trzech pętli, której broni obrońca, a pałkarze zbijają przeciwników tłuczkami. Inaczej rozwiązana została kwestia najcenniejszej piłki, czyli znicza, którego złapanie kończy grę.

– Zniczem jest ubrany na żółto człowiek, który z tyłu do spodni ma przyczepioną piłeczkę. Szukający muszą mu ją po prostu wyrwać. Zawodnik imitujący znicz nie ma miotły, może też odpychać innych zawodników, więc jest mu dużo łatwiej. Wchodzi na boisko w 18. minucie, ale żeby gra nie trwała nie wiadomo jak długo, stopniowo odbierane są mu kolejne przywileje. Po kilku minutach może biegać tylko po linii prostej a w końcu tylko obracać się wokół własnej osi – wyjaśnia Adrian Kałużny.

Skąd pomysł na trening w Parku Szczytnickim?
– Byliśmy w tym roku na konwencie fantastycznym Pyrkon w Poznaniu, gdzie dwie warszawskie drużyny zorganizowały pokazowe rozgrywki. Wtedy pierwszy raz zagraliśmy w quidditcha i wkręciliśmy się tak bardzo, że postanowiliśmy stworzyć drużynę we Wrocławiu – tłumaczy Kałużny.

Drużyna będzie się nazywać Wrocław Wanderers. Może do niej dołączyć każdy, kto ukończył 18 lat. Potrzebne są tylko wygodne buty do biegania i przede wszystkim miotła, którą może być zwykły kij od szczotki lub rurka PCV do metra długości. Treningi odbywać się będą raz w tygodniu. W styczniu drużyna planuje wystartować w mistrzostwach Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska