- Jeden z mieszkańców okolicznych bloków wyszedł na spacer ze swoim psem i zauważył, że przy aucie sąsiada kręci się dwóch mężczyzn. Poinformował o tym właściciela pojazdu - relacjonuje Magdalena Kruaze, z biura prasowego dolnośląskiej policji. - Gdy właściciel podszedł do samochodu zauważył pakunek przyklejony czarną taśmą do tylnego zderzaka. Wystawały z niego druty i kable. Niezwłocznie zawiadomił policję - dodaje.
Na miejsce został wysłany patrol policji z psami. Po wstępnych oględzinach funkcjonariusze wezwali pirotechników.
Saperzy po przybyciu na miejsce i zapoznaniu się z sytuacją zarządzili ewakuację okolicznych mieszkańców, w sumie około 100 osób. Dla ewakuowanych mieszkańców zostały podstawione dwa autobusy MPK, by mogli spędzić w nich noc. Na miejsce dotarła straż pożarna i pogotowie.
- Pakunek był umieszczony w zderzaku auta i by można było go wydobyć potrzebna była laweta - opowiada pan Maciej, mieszkaniec osiedla.
Jak relacjonuje pan Maciej po godzinie 5 pirotechnikom udało się wydobyć spod pojazdu pakunek i około godziny 7 po odpowiednim sprawdzeniu w kontrolowany sposób zneutralizować. Okoliczni mieszkańcy mogli wrócić do domów. Teraz policja wyjaśnia okoliczności w jakich paczka znalazła się pod autem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?