Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Dziś wielki Bal Sportowca i rozstrzygnięcie plebiscytu

Paweł Kucharski
fot. Tomasz Hołod
Dziś poznamy rozstrzygnięcia w 60. Plebiscycie na Najlepszego Sportowca i Trenera na Dolnym Śląsku

Buty wypastowane, koszula wyprasowana, garnitur wyczyszczony, wizyta u stylistki zaliczona? Jeśli tak, to wystarczy do tego dodać jeszcze dobry nastrój i możemy startować. O godz. 20 we Wrocławskim Centrum Kongresowym zaczynamy wielką sportową galę, podsumowującą miniony rok. Poznamy najlepszych z najlepszych - dziesięciu sportowców, pięciu trenerów, największe odkrycie i imprezę roku na Dolnym Śląsku. Swoje pięć minut będą mieli również najlepsi sportowcy w plebiscytach dolnośląskich tygodników należących do Polskapresse. A potem zacznie się impreza. Najpewniej do białego rana.

- Kiedyś, jak było zdrowie, to po prostu my kończyliśmy zabawę - uśmiecha się Mieczysław Łopatka, najlepszy w historii polski koszykarz. Nasz ze Śląska. Dziś też w formie, wszak prezesuje Regionalnej Radzie Olimpijskiej. I dziś też pojawi się we Wrocławskim Centrum Kongresowym. Pan Mieczysław to w zasadzie etatowy uczestnik naszych balów.

- Sam nie wiem, który to już raz - czterokrotny olimpijczyk (Rzym, Tokio, Monachium, Meksyk) nawet nie podejmuje się próby podsumowywania. I nie ma się co dziwić. Przecież pierwsze laury w naszym plebiscycie spłynęły nań w konkursie za rok 1967. Dla Łopatki to był rok wyjątkowy - został królem strzelców mistrzostw świata, wybrano go do pierwszej piątki turnieju (razem m.in. z Radivojem Koracem). Reprezentacja Polski zajęła piąte miejsce, ale w plebiscycie na najlepszego sportowca Dolnego Śląska w pojedynkę był on już bezkonkurencyjny.

- Później zostałem też laureatem nagrody dla najlepszego trenera, ale to właśnie plebiscyt i bal z 1967 wspominam z największą sympatią - opowiada Łopatka. A my dodajmy, że pan Mieczysław za swoje sukcesy zawodnicze i trenerskie został też uhonorowany podczas plebiscytu 50-lecia. I to jako jedyny człowiek dolnośląskiego sportu w obu kategoriach - sportowców i szkoleniowców.

Takiego ambasadora nasza koszykówka nie miała chyba nigdy i wątpliwe, by się doczekała. Zresztą tylko trzech innych przedstawicieli tej dyscypliny triumfowało w naszym plebiscycie - Dariusz Zelig (dwa razy), Maciej Zieliński i Radosław Hyży.
- To trochę przykre, ale patrząc obiektywnie, to nie mieliśmy w koszykówce znaczących, międzynarodowych sukcesów. Na igrzyskach olimpijskich po raz ostatni graliśmy w roku 1980 - przypomina Łopatka. Po chwili dodaje: - Jeśli w tym roku w dziesiątce sportowców miałby się znaleźć jakiś koszykarz, to chyba tylko z Turowa Zgorzelec. No, ale nie wiem, chyba nie... Awans Śląska Wrocław z drugiej do pierwszej ligi też nie jest wielkim sukcesem.

Rzeczywiście, 2012 to nie był złoty rok dla dolnośląskiego basketu. To był rok dolnośląskich olimpijczyków. Szansę miało kilkunastu, ale wykorzystał ją tylko jeden - Damian Janikowski. Rzecz jasna, brązowy medal wywalczony w Londynie stawia go w gronie kandydatów do zwycięstwa. Liczyliśmy, że takich "pewniaków" będzie więcej. Paweł Rańda, Maja Włoszczowska, Piotr Małachowski... Jedni przegrali z rywalami, inni ze zdrowiem.

- Bez dwóch zdań - dla mnie Damian jest faworytem numer jeden. Powinien zostać uhonorowany za medal olimpijski. Chociaż z drugiej strony zapasy to nie jest bardzo popularny sport, a w piłce nożnej mamy przecież mistrza Polski - zastanawia się Łopatka.

Jaki wyrok zasądzili Czytelnicy i kapituła plebiscytu? Przekonamy się dziś wieczorem. Zapraszamy do śledzenia na www.gazetawroclawska.pl relacji na żywo z balu we Wrocławskim Centrum Kongresowym. Zaczynamy przed godz. 20.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska