Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Dziki zaatakowały na Sołtysowicach (ZDJĘCIA)

Michał Chęciński
fot. Michał Chęciński
Dziki zrujnowały ogródki działkowe na Sołtysowicach. Zwierzęta niszczą ogrodzenia i ryją w ziemi, doszczętnie plądrując wszelkie uprawy.

- Trudno znaleźć działkowca, który nie miałby tutaj problemu z dzikami. Niektórzy ogradzają sobie działki nawet drutem kolczastym, ale i to nie pomaga - opowiada Stanisław Leoński, jeden z 230 działkowców z ROD "Podgrodzie". Większość ogródków rzeczywiście wygląda, jakby przeszedł tamtędy huragan.

Na zlecenie urzędu miasta Ośrodek Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Złotówku dowiedział się, ile dzików zamieszkuje okolice Wrocławia. Naliczył ich ponad sto! Zazwyczaj zwierzęta przychodzą nocą, kiedy nikogo nie ma na terenie ROD. Zdarza się jednak, że dziki można spotkać nawet rankiem. - Przyjechałem na działkę o 7. Po mojej działce chodziła locha z małymi. Wiadomo, że lepiej nie wchodzić takiemu zwierzęciu w drogę, dlatego czekałem w samochodzie, aż dziki sobie pójdą. Jeśli nic z tym nie zrobimy, to prędzej czy później komuś może stać się krzywda - mówi Roman Pociurko, działkowiec.

We Wrocławiu działa pogotowie ds. dzikich zwierząt, które w sytuacji zagrożenia w mieście powinno zająć się zwierzyną. Zdarzały się już w zeszłym roku przypadki, że dziki, które pojawiały się na Maślicach, były odstrzeliwane przez łowczych. Dlaczego w tym przypadku jest inaczej? - Miasto zapobiega wchodzeniu dzikich zwierząt do miasta, reaguje też, gdy pojawia się zagrożenie. Nie prowadzimy natomiast działań na terenach prywatnych, a ogródki działkowe nie należą do miasta, tylko do Polskiego Związku Działkowców - tłumaczy Michał Jęcz, gł. specjalista ds. leśnictwa i łowiecka z urzędu miejskiego. Dodaje też, że służby dobrze znają sprawę i wielokrotnie korespondowały z zarządem wrocławskiego oddziału PZD. - Możemy wydać zgodę na odłowienie dzików, ale nie zrobimy tego za darmo. W przypadku prywatnych terenów ciężar finansowy leży po stronie zgłaszającego zagrożenie - mówi Jęcz. Według urzędnika nawet jeśli działkowców nie stać, żeby odstrzelić zwierzęta, wystarczy zrobić porządne ogrodzenie, którego nie mogłyby sforsować dziki.

Co na to działkowcy? Krystyna Pociurko, prezes Ogrodów Działkowych "Podgrodzie" przyznaje, że faktycznie tereny należą do związku, ale dziki? - Zwierzęta nie są naszą własnością, więc to chyba problem miasta? - pyta retorycznie Pociurko. Prezes twierdzi też, że można podjąć uchwałę, by zrobić 2 kilometry nowego ogrodzenia. - Pół kosztów inwestycji mógłby sfinansować Okręgowy Zarząd PZD, a drugie pół działkowcy. Nie sądzę jednak, żeby udało się przekonać działkowców do partycypowania w kosztach, bo część z nich nawet nie jest w stanie zapłacić 25 zł rocznie za wywóz śmieci - skarży się Pociurko.

Działkowcy są jednak innego zdania i uważają, że zarząd Ogródków Działkowych powinien wypłacić odszkodowanie za zniszczenia. Członkowie zarządu nie czują się jednak odpowiedzialni za szkody i twierdzą, że nawet gdyby mieli wypłacać odszkodowania, to nie byłoby na to pieniędzy. - Obecnie nie starczy ich nawet na siatkę, wszystko wydajemy na bieżące utrzymanie działek, jak choćby koszenie trawy, wywóz śmieci czy organizację "dnia działkowca" - twierdzi prezes. Dodaje też, że w zeszłym roku kupiona została brama za 14 tys. zł, ale zaraz została skradziona, więc wstępu na ogrody działkowe "Podgrodzie" broni tylko siatkowe ogrodzenie.

Na sporach na pewno najbardziej tracą sami działkowcy, dla których prace w ogródku są często jedyną okazją, żeby aktywnie spędzić czas. Stanisław Leoński, którego ogródek również został zniszczony, nie jest przekonany, czy przy tych sporach ma sens dalsze zajmowanie się ogródkiem na Sołtysowicach. Dziki raczej same nie odejdą, a pomocy, jak widać, próżno szukać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska