Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Domowa awantura posła PO z konkubiną. Interweniowała policja

Marcin Torz, Marcin Rybak
Poseł PO Jarosław Charłampowicz
Poseł PO Jarosław Charłampowicz fot. Dariusz Gdesz
W nocy z poniedziałku na wtorek wrocławscy policjanci interweniowali w mieszkaniu dolnośląskiego posła Platformy Obywatelskiej Jarosława Charłampowicza. Chwilę po północy z informacją o awanturze domowej zadzwonili sąsiedzi posła. Na klatce schodowej policjanci zastali kobietę z 4-miesięcznym dzieckiem - konkubinę posła. W mieszkaniu był mężczyzna, który pokazał funkcjonariuszom legitymację poselską. O sprawie zawiadomiono Marszałka Sejmu.

- Obie strony potwierdziły, że doszło do awantury - mówi rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski. - Kobieta oświadczyła, że nie chce wszczynania żadnego formalnego postępowania w sprawie incydentu. Policjanci chcieli pomóc jej wrócić z dzieckiem do mieszkania, ale nie chciała tego. Powiedziała, że pojedzie do koleżanki.

W mieszkaniu - pod drzwiami którego funkcjonariusze zastali kobietę z niemowlakiem - był 45-letni poseł PO Jarosław Charłampowicz. Pokazał policjantom legitymację poselską. - W związku z tym odstąpiono od dalszych czynności, ograniczając się do przekazania informacji o sprawie Marszałkowi Sejmu - dodaje Petrykowski.

Nie wiadomo też, czy parlamentarzysta był trzeźwy - po tym jak policjanci dowiedzieli się, że mają do czynienia z posłem zrezygnowali z badania stanu trzeźwości.

- To moje osobiste sprawy, nie będę niczego komentował - powiedział nam poseł Jarosław Charłampowicz. Po godzinie zadzwonił do redakcji - przekonywał, że po przyjeździe policji ze swoją partnerką wszystko sobie wyjaśnili. Dodał też, że przeprosił funkcjonariuszy, że musieli się fatygować na miejsce. W środę wieczorem przesłał także oświadczenie do redakcji Gazety Wrocławskiej. Oto jego treść:

TA HISTORIA NIE POWINNA MIEĆ MIEJSCA W ŻADNEJ RODZINIE, A TYM BARDZIEJ POSŁA - KOMENTUJE JACEK PROTASIEWICZ - SZEF PO W REGIONIE - CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
- Historia, jak ją poznałem, jest co najmniej zawstydzająca i nie powinna mieć miejsca w żadnej rodzinie, a tym bardziej posła, który jest osobą zaufania publicznego - komentuje szef dolnośląskiej PO Jacek Protasiewicz. - Będę oczekiwał od posła Charłampowicza szczegółowych wyjaśnień, w tym powodów, dla których parlamentarzysta legitymował się wobec policji legitymacją poselską, a nie dowodem osobistym.

- Jestem tą sprawą bardzo zaskoczona - mówi posłanka Izabela Mrzygłocka, zastępca szefa klubu Platformy Obywatelskiej. - Na pewno będziemy wyjaśniać sprawę na posiedzeniu klubu i prezydium, co nastąpi w przyszłym tygodniu. Wtedy też zapadną decyzje co do ewentualnych konsekwencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska