Wrocław: Dobry kandydat i amen, czyli kampania w kościele

Ten Dobrodziej to nie obecny minister Bogdan Zdrojewski, ale Kazimierz Michał Ujazdowski, który razem z innymi kandydatami do Sejmu i Senatu z PiS walczy o elektorat we wrocławskich parafiach. Objazdówkę po salkach katechetycznych robią też: Andrzej Jaroch, Marek Dyżewski, Robert Pieńkowski, Kornel Morawiecki i Dawid Jackiewicz. Tematykę mają różnorodną: "Jaka Polska po wyborach?", "Pseudoreformy edukacyjne" czy "Nierzeczywistość rzeczywistości w zwierciadle mediów".

Ujazdowski zapewnia, że to wcale nie jest kampania i że nie namawia ludzi, żeby głosowali akurat na niego. - Takie spotkania po liturgii to jest prawo do rozmowy o sprawach publicznych. Ono nigdy nie było kwestionowane i ja z niego korzystam - tłumaczy powody swojej obecności wśród parafian Ujazdowski.

Ks. Stanisław Jóźwiak, rzecznik archidiecezji wrocławskiej nie ukrywa, że jest to takie stąpanie po cienkiej linie. - Niby nie jest to taka czysta kampania, ale ocenić tego jednoznacznie nie mogę - tłumaczy Jóźwiak. I deklaruje, że jeżeli pojawią się skargi od wiernych - władze Kościoła zainterweniują i przeprowadzą rozmowę z proboszczem. Tak było w ubiegłym roku podczas kampanii prezydenckiej. Do kurii przychodziły wówczas maile i listy z informacjami o agitacji na rzecz jednego z kandydatów.

Okazuje się, że nie tylko PiS udaje, że nie prowadzi kampanii, choć ją prowadzi. Wrocławski magistrat zachowuje się tak samo. Promowaniem kandydatów do Senatu z KWW Rafał Dutkiewicz zajmują się urzędnicy. Nie widzą też problemu w tym, że na konferencjach prasowych w urzędzie razem występują wiceprezydent Jarosław Obremski i senator Tomasz Misiak.

Platforma Obywatelska też nie pozostaje w tyle. Alicja Chybicka, kandydatka tej partii do Senatu, spotkanie wyborcze z czołowymi działaczami PO zorganizowała w kierowanej przez siebie klinice hematologii i onkologii dziecięcej. Pod kliniką zaparkował nawet słynny "Tuskobus".