18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Dni otwarte w schronisku dla zwierząt. Koty i psy czekają na Was (ZDJĘCIA)

Malwina Gadawa
Dni otwarte w schronisku dla bezdomnych zwierząt we Wrocławiu - październik 2013
Dni otwarte w schronisku dla bezdomnych zwierząt we Wrocławiu - październik 2013 Malwina Gadawa
W sobotę i w niedzielę schronisko dla bezdomnych zwierząt (ul. Ślazowa 2) organizuje dni otwarte. Na miejscu czeka z wielkim utęsknieniem prawie 300 psów i 180 kotów. Schronisko czynne jest od godziny 9.00 do 17.00. Wszystkie zwierzęta i osoby adoptujące otrzymają drobne upominki. Zwierzęta wydawane będą nieodpłatnie

Lidia Salata z wrocławskiego schroniska mówi, że akcja organizowana jest już od kilku lat. - Za każdym razem cieszy się dużym powodzeniem. Liczba zaadoptowanych zwierząt jest zawsze o wiele większa niż w zwykłe dni - mówi Lidia Salata.

Pracownik ośrodka dodaje, że te zwierzęta są po przejściach, już z racji tego, że znalazły się w schronisku, często porzucone lub oddane przez swoich właścicieli. - Wiele psów i kotów trafia do nas także w bardzo złym stanie. Są maltretowane i głodzone, często po wypadkach. Potrzebują ciepłego domu oraz troskliwych i odpowiedzialnych właścicieli. Mamy nadzieję, że tacy podczas dni otwartych na pewno się znajdą - mówi Lidia Salata.

Mimo wczesnej godziny, w sobotę przy schronisku pojawiło się już kilka osób, które szukają pupilów. Pan Leszek Stężalski przyjechał do schroniska z córkami Emilią i Weroniką. Mówi, że córki chcą psa, więc nie miał wyboru. Pan Leszek stawia tylko jeden warunek - musi być mały, reszta to już decyzja córek. Na razie chodzą i rozglądają się bo boksach, choć Emilia zaznacza, że ma już swoich faworytów.

Patrycja Borowska i Michał Pliszek mają nadzieję, że ze schroniska nie wyjadą sami. - To będzie nasz pierwszy wspólny pies - mówią.
Dlaczego wybrali schronisko dla bezdomnych zwierząt? - Doszliśmy do wniosku ze bezsensu jest kupić nowego psa, skoro tyle zwierząt jest w schronisku i czeka na nowy dom. My możemy jednemu taki dom stworzyć - mówi Michał Pliszek. Para nie ma specjalnych wymagań. Chcą tylko, żeby był łagodny, musi ich oczywiście także zauroczyć.

Psy w kojcach robiły wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę. Szczekały, merdały ogonami i wpatrywały się w ewentualnych przyszłych właścicieli. Jeden był nawet noszony na rękach przez wolontariuszki.

Kilkuletni Stanley, bo o nim mowa, miał nawet specjalną chustę z napisem szukam domu. Wolontariuszki opowiadały o nim w samych superlatywach. - Jest grzeczny, łagodny, przywiązuje się do właściciela i słucha się - mówiły. Stanley nie ma jednej nogi, to skutek potrącenia przez samochód, ale wolontariuszki zapewniają, że to żywe zwierzę, które będzie wielką pociechą dla przyszłego właściciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska