Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Deweloperzy nie budują, więc zapłacą karę

Marcin Torz
CEE Centrum. Miało powstać przy pl. Dominikańskim. Nie powstało i teraz inwestor zapłaci słoną karę
CEE Centrum. Miało powstać przy pl. Dominikańskim. Nie powstało i teraz inwestor zapłaci słoną karę Wizualizacja inwestora
Centrum Południowe, Idylla Wrocławska, CEE Centrum i być może hotel Hilton. Inwestorzy tych, niegdyś sztandarowych, wrocławskich projektów będą musieli zapłacić miastu kary za to, że nie dotrzymali terminów związanych z budową.

Urząd miejski już wyliczył, że Idylla Wrocławska musi zapłacić ponad pół miliona złotych za to, że przy ul. Horbaczewskiego (tuż obok Astry) nie powstało centrum handlowe, które inwestor - warszawska firma May-land - obiecał wybudować. Jednak przedsiębiorstwo nie chce płacić. Złożyło odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Obecnie toczy się tam postępowanie.

Blisko dwa razy większą karę, zdaniem magistratu, powinien uiścić irlandzki deweloper, który zobowiązał się postawić CEE Centrum przy ul. Piotra Skargi, przy pl. Dominikańskim (dawniej stała tam drukarnia). W tym przypadku również nie dotrzymano terminu budowy.

Jednak największe pieniądze ma zapłacić Grupo Prasa, hiszpański deweloper, właściciel tzw. Centrum Południowego. To działka pomiędzy hotelem Wrocław a Sky Tower, wzdłuż ul. Powstańców Śląskich. Inwestor obiecywał, że wybuduje tam centrum biznesowo-apartamentowe. Miały powstać wieżowce. Skończyło się na tym, że Hiszpanie wykopali jedynie dziurę w ziemi, a działkę ogrodzili płotem. Nie wiadomo, kiedy inwestycja się rozpocznie, ale wiadomo, kiedy ma (zgodnie z umową z magistratem) się zakończyć: to listopad tego roku. Oczywiste jest, że nie ma na to najmniejszych szans. Dlatego Grupo Prasa będzie musiała zapłacić aż 3 miliony euro (ok. 12 milionów złotych).

Nieco mniejsza kara, bo wynosząca 2 miliony euro, grozi inwestorowi hotelu Hilton, który miał powstać przy Podwalu, tuż obok budynku poczty. Jak na razie deweloperowi, firmie Wings Properties, upiekło się. Miasto chciało, aby zapłacił karę za to, że nie rozpoczął budowy. Ale uznano tłumaczenie inwestora, że musiał przeprowadzić bardziej szczegółowe prace archeologiczne. - Jednak teraz trwa kolejne postępowanie - mówi Julia Wach z biura prasowego magistratu. - Zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzję, to musimy także wysłuchać tłumaczeń inwestora - dodaje Julia Wach.

Tymczasem inwestorzy zapewniają, że budowy rozpoczną. Jednak nie precyzują, kiedy dokładnie to się stanie. Ostatnio 2 mln zł zapłaciła grupa MOT. Planowała wybudować hotel Rialto na Ostrowie Tumskim. Ale na planach się skończyło.

Sam pomysł jest dobry...
Z Jerzym Kamińskim, ekspertem od spraw nieruchomości, byłym dyrektorem firmy Skanska, rozmawia Marcin Torz

Miasto chce wyegzekwować miliony złotych od tych deweloperów, którzy nie rozpoczęli lub nie zakończyli budowy w ustalonym terminie.
Dobrze, że pan powiedział ,,chce". Bo jeśli w hipotece nie ma odpowiedniego zapisu, który mówi o karach za niedotrzymanie terminu, to pieniądze będzie bardzo trudno od firmy dostać. W Polsce umowy zabezpieczające są zresztą różne.

Przykłady?
Najlepszym wyjściem byłby zapis, że miasto może odkupić działkę za cenę, którą dostało od inwestora. Oczywiście, byłoby to świetne rozwiązanie w przypadku tych gruntów, które zostały sprzedane tanio. Trudno sobie wyobrazić, aby magistrat miał do wydania np. blisko 400 milionów złotych, które otrzymał za Centrum Południowe.

Nad inwestorami trzeba trzymać bat?
Ja się magistratowi nie dziwię. Przecież dla dobrego interesu Wrocławia ważne jest, aby nie było w mieście pustych trawników czy dziur otoczonych płotami...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska