Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Coraz więcej wieczorów kawalerskich i panieńskich

Przemysław Wronecki
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Piotr Kanikowski
Świecące na czerwono rogi na głowę dla pań i strój Borata (stringi naciągnięte na ramiona) dla panów - to dziś przeboje na wieczorach panieńskich i kawalerskich we Wrocławiu. Na tych imprezach młodzi szaleją do białego rana. Wesela coraz częściej organizują tylko po to, by zrobić przyjemność rodzicom i... zebrać prezenty od gości.

We Wrocławiu działają już firmy, które specjalizują się w organizowaniu takich wieczorów. - W tym roku wprowadziliśmy do oferty aresztowanie pana młodego przez milicjantów, a dla panny młodej z druhnami wyjście do kasyna - mówi Bartosz Świtalski z firmy Show Time Group.

Koszt wieczoru waha się od 200 zł za osobę za zestaw nowicjusza do 1000 zł za de lux. W skromniejszej wersji cena obejmuje: gokarty, striptiz pani z agencji i loża w klubie go-go. Zestaw luksusowy: paintball na poligonie, przejazd bus-limuzyną z tancerką na rurze, kolacja w restauracji ze striptizem na deser, zatrzymanie i doprowadzenie przez milicjantów do klubu go-go.

W przypadku pań hitem sezonu jest nauka tańca na rurze i tańca brzucha. Droższa wersja obejmuje wizytę w spa, jazdę limuzyną po mieście z piciem szampana i występ striptizerów podczas kolacji.
Ale wcale nie trzeba wynajmować profesjonalnej firmy, żeby dobrze się zabawić na wieczorze. Sebastian Długoszewski zorganizował taką imprezę u siebie w domu. Zaprosił najbliższych kolegów i kupił po dwa litry wódki na głowę.

- Najlepsza zabawa była, gdy piliśmy drinki na czas. Ja odpadłem ostatni - cieszy się świeżo upieczony małżonek. Przyznaje, że może by i nie robił wesela, gdyby nie to, że domagała się tego rodzina. Nie chciał rozczarować zwłaszcza babci Gieni, od której młodzi dostali w prezencie mieszkanie.

Małgorzata Bonar wyprawiła tydzień temu wieczór panieński swojej siostrze, która bierze ślub w tę sobotę. Najpierw bawiły się w domu, a później panna młoda założyła welon i poszły dalej imprezować do klubu w pasażu Niepolda.

Dla specjalistów taki sposób bawienia się przed weselem może oznaczać poważny problem rozluźniania się więzów rodzinnych.

- Coraz mniej trenujemy miłe przebywanie z rodziną. I coraz częściej jest to dla nas uciążliwy obowiązek - uważa dr Anetta Pereświet-Sołtan, psycholog społeczny z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu.

Wieczór kawalerski w liczbach
Tyle wydamy na ostatnią zabawę przedweselną
Striptiz: zamawiając tancerki lub tancerzy trzeba przeznaczyć na to ok. 350 zł.
Limuzyna: godzina jazdy limuzyną lub hummerem kosztuje ok. 400 zł.
Loża VIP w klubie: dla 10 osób kosztuje średnio 200 zł za cały wieczór.
Wykwintna kolacja w restauracji: za dwa dania i napój ceny zaczynają się od 60 złotych w górę.
Skok ze spadochronem: na wyskoczenie z samolotu w tandemie z instruktorem trzeba przygotować 600 zł. Filmowanie takiego skoku to kolejne 50 zł.

Wsp. Konrad Makar

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska