Przypomnijmy, po zielonym torowisku na ulicy Olszewskiego tramwaje powinny jeździć już od pięciu miesięcy. Po zablokowaniu prac z winy MPK Wrocław przez konserwatora zabytków, jako nowy termin otwarcia linii wskazano koniec lutego. Teraz przedstawiciele spółki nie są w stanie wskazać konkretnej daty powrotu tramwajów na Wielką Wyspę, ani odpowiedzieć na pytanie, dlaczego inwestycji nie skoordynowano z budową Alei Wielkiej Wyspy.
Torowisko na Biskupin. Nie widać, by prace znacząco przyspieszyły
Zwróciliśmy się do rzecznika MPK Wrocław z pytaniem o dokładny termin przywrócenia ruchu tramwajów na ulicy Olszewskiego. Niestety do tej pory nie odpowiedział ani na nasze maile, ani na telefony. Biorąc pod uwagę, jak realizowana jest ta inwestycja, może to oznaczać, że kierujący spółką nie są wcale pewni, czy wykonawcy uda się dotrzymać "rzuconego mediom" przełomu kwietnia i maja, jako orientacyjnego terminu zakończenia prac.
Na placu budowy wcale nie widać by w ciągu ostatnich miesięcy roboty wyraźnie posunęły się do przodu. Pas ziemi wzdłuż ulicy Olszewskiego, to wciąż w wielu miejscach tylko głęboki wykop. Ostatnią obsuwę, Bartosz Naskręski, rzecznik MPK w komunikacie rozesłanym do mediów, tłumaczył lutowymi niskimi temperaturami i śniegiem. Wykonawca zwrócił się przed ponad tygodniem do spółki o przesunięcie terminu zakończenia prac.
Przebudowa torowiska ciągnie się od lipca ubiegłego roku
Prace prowadzone są na odcinku od byłej zajezdni Dąbie aż do pętli na Biskupinie (łącznie 3,5 km toru pojedynczego). Gdy ruszano z remontem, Krzysztof Balawejder prezes MPK Wrocław, podpisując umowę z wykonawcą w specjalnie podstawionym zabytkowym tramwaju przy Zajezdni Dąbie, obiecywał, że tramwaje wrócą na Olszewskiego wraz z rozpoczęciem roku akademickiego na początku października ubiegłego roku.
Później – na początku sierpnia - wybuchła afera z wstrzymaniem prac przez Miejskiego Konserwatora Zabytków. Powodem tej decyzji było rozpoczęcie robót mimo że MPK nie wystąpiło do konserwatora o zatwierdzenie projektu. Po tym jak zaczęto wykopy pod nowe tory, pojawiły się obawy, że zniszczone zostaną korzenie ponad wiekowych dębów rosnących wzdłuż ulicy. MPK przystępując do inwestycji, nie wystąpiło też o zgodę do Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego. Zrobiono to dopiero w połowie października, czyli kilka miesięcy później niż należało.
Wreszcie gdy nowy projekt torowiska uzyskał wymagane zgody i robotnicy z początkiem grudnia wrócili na rozgrzebane torowisko, Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław obiecywał, że wykonawca zrobi wszystko by wyznaczony wtedy nowy termin na koniec lutego udało się nawet przyspieszyć. Niestety niedawno dowiedzieliśmy się, że torowisko ma być gotowe dopiero na przełomie kwietnia i maja. Pytanie o dokładny termin, pozostaje bez odpowiedzi. Przedstawiciele spółki nie odpowiadają też na pytania o to, dlaczego budowy torowiska nie skoordynowano z budową Alei Wielkiej Wyspy. Nowo powstałe torowisko najprawdopodobniej znów trzeba będzie zamknąć z powodu rozpoczętej właśnie budowy nowej trasy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?