Wrocław: Co dalej ze Spartanem?

Powstały w 2008 roku w miejsce Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Spartan to największe centrum sportowo-rekreacyjne we Wrocławiu. Spółka dostała w zarządzanie od miasta większość obiektów po dawnym MOSiR. To m.in. kompleksy sportowe "Orbita" przy ul. Wejherowskiej i "Szczepin" na ul. Lubińskiej, siłownia i lodowisko przy ul. Spiskiej oraz hala "Sęp" wraz z Centrum Profilaktyki Kręgosłupa przy al. Hallera.

Obiekty niedochodowe, jak np. boiska sportowe, kąpieliska na Kłokoczycach, Brochowie czy Morskim Oku pozostaną pod zarządem Młodzieżowego Centrum Sportu - jednostki miejskiej, która przejęła resztę obiektów po MOSiR.

Władze miasta twierdzą, że żadnej decyzji w sprawie prywatyzacji spółki jeszcze nie podjęto. Ma to się stać w tym roku. Najpierw urzędnicy chcą powołać doradcę, który wyceni majątek Spartana, a potem oceni, czy jego sprzedaż w całości, albo w części, w ogóle jest opłacalna.

- Ten projekt może być ciekawy, ale w dłuższej perspektywie czasu. Cały czas pamiętamy, że taka operacja musi przynieść korzyści mieszkańcom Wrocławia - stwierdza Paweł Łosiński, prezes Spartana.

Wartość spółki może sięgać nawet 40 milionów złotych. Poza boiskami i lodowiskami Spartan jest właścicielem pięciu siłowni, centrum profilaktyki kręgosłupa, a nawet kriokomory.

W dalekiej perspektywie można sobie wyobrazić, że we Wrocławiu funkcjonuje sieć klubów sportowych służących mieszkańcom, a karta członkowska upoważnia nas do wejścia zarówno na siłownię, basen, jak i lodowisko. Władze spółki zastrzegają jednak, że jeśli prywatyzacja ma polegać na sprzedaży, to musi być obwarowana pewnymi warunkami. - Przede wszystkim powinna być to sprzedaż w całości. Po drugie, należy zadbać o to, aby sprzedane obiekty zachowały swój sportowy charakter - podkreśla Łosiński.

Powodzenie prywatyzacji jest uzależnione od kilku czynników. Jednym z podstawowych jest upowszechnienie tzw. systemu klubowego, który bardzo dobrze działa na zachodzie Europy. Tam, gdzie poziom zamożności społeczeństwa jest większy, ludzie są skłonni przeznaczać więcej pieniędzy na potrzeby związane z kulturą fizyczną. W Polsce dopiero pojawia się tego typu myślenie. Prywatne kluby fitness już wprowadzają tzw. kontrakty, wiążące nas z danym miejscem na dłużej.

- Oferta klubowa wiąże się z tym, że umowy są podpisywane na jakiś czas, a klubowicze zobowiązują się do stałego opłacania składek. Taka oferta już pojawiła się we Wrocławiu, a na zachodzie Europy jest to niemal norma - mówi prezes Łosiński.

Władze Spartana zapewniają, że ewentualna prywatyzacja nie wpłynie na wstrzymanie procesu modernizacji infrastruktury. Cały czas remontowane są dachy. Wokół obiektów powstają parkingi. Ostatnie prace modernizacyjne dotyczyły lodowiska przy ul. Spiskiej na Krzykach, które zostało zadaszone. Rozbudowano centrum odnowy biologicznej, a cały kompleks ma nową elewację. Niedawno wybudowano tam korty.

- W ciągu paru lat udało się więc przemienić ten obiekt w wielofunkcyjny i nowoczesny kompleks - mówi prezes Łosiński.

Zamierzenia na przyszłość spółki to ciągła modernizacja nie tylko obiektów, ale także sprzętu. Największym przedsięwzięciem będzie zaś wybudowanie stałej płyty dla lodowiska przy Spiskiej. W tej chwili, na czas lata, jest ono likwidowane. Koszty rozkładania go na nowo w czasie zimy są dość duże, więc władze spółki jeszcze w tym roku chcą wybudować tam stałą płytę.

W dalszej perspektywie władze spółki planują uruchomić kryty stok narciarski na górce Bardzkiej i trzy baseny w szkołach przy ul. Wilanowskiej, Górnickiego i Harcerskiej. Myślą też o postawieniu własnego hotelu na potrzeby Euro 2012.