To nie koniec dobrych informacji dla miłośników dawnych wrocławskich neonów. Być może jeszcze w tym roku zostanie zarejestrowane inne stowarzyszenie, które zajmie się wszystkimi neonami i stworzy muzeum.
- Musimy znaleźć odpowiednie miejsce, by wyeksponować wszystkie zgromadzone zbiory - tłumaczy Tomasz Kosmalski, fotograf i miłośnik starych neonów z Wrocławia. - Chcemy odtworzyć klimat wrocławskich ulic sprzed kilkudziesięciu lat, który pozostał tylko w naszych wspomnieniach - dodaje.
Poza neonami byłoby tam miejsce np. na dawne słupy ogłoszeniowe i inne gadżety tamtej epoki. Odszukiwanie zakurzonych, ukrytych po piwnicach i strychach świecących napisów to hobby Kosmalskiego. Do tej pory wrocławianin zorganizował wystawy zdjęć tych słynnych oraz zapomnianych neonów naszego miasta. W tym momencie czynna jest także wystawa dawnych neonów wrocławskich kin: Warszawa, Ognisko, Polonia i Fama.
Do końca najbliższego tygodnia można ją oglądać w klubie Szaj-ba przy ul. św. Antoniego 2-4. Po co gromadzić takie starocie? - To taki delikatny bunt przeciwko multipleksom - śmieje się Kosmalski i przyznaje, że i jemu zdarza się tam pójść na nowy film. - Nic nie zastąpi klimatu kin studyjnych, gdzie chodziło się na randki. Chcę ocalić te wspomnienia - zaznacza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?