- Nie było takiej potrzeby. Nasi pracownicy poradziliby sobie z tym - zapewnia Wojciech Kurzyjamski, dyrektor PR we Wrocławiu.
Okazało się, że skład miał problemy z instalacją elektryczną. Na szczęście zwarcie nie spowodowało wybuchu ognia. Kiedy jednostka wrocławskiej straży przyjechała na miejsce, nie miała co robić.
Ale te problemy były przyczyną opóźnień. Skład do Rawicza wyjechał o godzinę później. To dlatego, że Przewozy Regionalne musiały poszukać nowych wagonów. Właśnie przez to podróżni, którzy czekali na inne połączenia, musieli biegać z peronu na peron, by znaleźć swój pociąg.
Na Dworcu Głównym ciasno jest od początku lipca. Budimex, firma, która remontuje cały budynek, zamknął perony 4. i 5. Na pozostałe podstawiane są po dwa składy. Każde opóźnienie powoduje chaos. I choć wczoraj pociąg do Wałbrzycha wyjechał o 16.45, to kilka kilometrów za Głównym stanął na ponad 20 minut. Tylko po to, by przepuścić inny pociąg.
Ponaddwugodzinne opóźnienie miał też wczoraj pociąg IC. Do Wrocławia jechał z Rzeszowa. Przyczyną tego opóźnienia prawdopodobnie była zbyt wysoka temperatura. Pociąg musiał zwalniać, bo tory były zbyt rozgrzane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?